W stanie Nowy Jork jest aktualnie więcej przypadków koronawirusa niż we Francji czy Korei Południowej. Aktualna liczba potwierdzonych zakażeń wynosi 15168 – wynika z danych przedstawionych w niedzielę przez gubernatora stanu Andrew Cuomo.
Nowy Jork stanowi centrum epidemii w Stanach Zjednoczonych. Jak informuje portal CNBC, według danych zebranych przez Johns Hopkins University w Nowym Jorku jest teraz więcej przypadków COVID-19 niż kilku krajach, m.in. Francji, Korei Południowej, Szwajcarii i Wielkiej Brytanii. Na drugim miejscu pod względem liczby zakażeń w USA plasuje się Waszyngton – 1647, na trzecim zaś, Kalifornia – 1518.
Zobacz także: Koronawirus: Na północy Włoch osoby powyżej 60 roku życia nie są podłączane do respiratorów
Cuomo zaznaczył, że stan wykonał 61 000 testów na koronawirusa. Poprzedniej doby przebadano 15000 próbek – potwierdzono 4800 przypadków zakażeń.
Cuomo zapowiedział w niedzielę, że zwrócił się do rządu federalnego z prośbą o zakupienie dodatkowego sprzętu medycznego. Podpisał także umowę na budowę kilku szpitali polowych w celu leczenia pacjentów z koronawirusem.
Tymczasowe szpitale polowe zostaną wybudowane w Stony Brook, Westbury, Westchester oraz Jacob K. Javits Convention Center. Każdy z nich będzie posiadał miejsca dla 250 pacjentów.
Zobacz także: Koronawirus na Ukrainie: stan nadzwyczajny w Kijowie i Obwodzie Stanisławowskim
Stan Nowy Jork prowadzi aktualnie badania kliniczne nad wykorzystaniem hydroksychlorochiny i azytromycyny w walce z koronawirusem (informacje z różnych krajów m.in. afrykańskich, wskazują na wysoką skutecznośc preparatów w zwalczaniu i łagodzeniu objawów COVID-19).
Cuomo zasugerował także, że rząd federalny powinien zacząć nacjonalizować sprzęt medyczny. „To jest po prostu niemożliwa do opanowania w inny sposób sytuacja, jeśli nie zdobędziemy sprzętu, zaprzepaścimy szansę na uratowanie wielu ludzkich istnień”.
nytimes.com / cnbc.com / kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!