Portal „Obserwator Gospodarczy” zwrócił uwagę na drastyczny spadek dostępności w Polsce mieszkań na wynajem, głównie z powodu masowego napływu uchodźców wojennych z Ukrainy. W serwisie otodom.pl w miesiąc ubyło 65 proc. mieszkań do wynajęcia. Serwis zaznacza, że wpłynie to na jeszcze większy wzrost cen najmu.

Serwis przypomina, że już przed rosyjską inwazją na Ukrainę, zasób mieszkań w Polsce był jednym z najmniejszych w całej Europie, głównie z uwagi na niewielką podaż. Pod względem liczby mieszkań, według danych Eurostatu, w Polsce na jedną osobę przypada średnio 1,1 pokoju, co jest najgorszym wynikiem w całej Unii Europejskiej. Średnia unijna to 1,6 pokoju na osobę.

Ponadto, Polska ma także największe zajęcie mieszkań. Według danych z 2011 byliśmy państwem o najmniejszym odsetku niezajętych mieszkań. Natomiast dane Eurostatu wskazują, że 37,6 proc. Polaków mieszka w przepełnionych domach. Pod tym względem wyższy odsetek stwierdzono tylko w Chorwacji, Rumunii, Bułgarii i na Łotwie.

 

Według „Obserwatora Gospodarczego” szereg danych pokazuje, jak duży jest problem z mieszkaniami w Polsce, zaznaczając, że może on jeszcze się nasilić. Pierwszy powód to wyższe stopy procentowe, drugi – powrót studentów do wynajmu mieszkań po okresie pandemii i mieszkania w rodzinnych domach, a trzeci – napływ uchodźców.

O ile na początku 2021 roku w serwisie otodom.pl w całej Polsce dostępnych było prawie 35 tys. mieszkań na wynajem, to w dniu wybuchu wojny rosyjsko-ukraińskiej było to już 20 tys. mieszkań. W ubiegłym tygodniu, 18 marca, czyli w ciągu niespełna miesiąca, liczba ta spadła do około 9 tysięcy, a „według najnowszych danych takich mieszkań jest już jedynie 8,7 tys.”

Dodajmy, że jak zaznacza autor artykułu „Obserwatora Gospodarczego”, tylko podczas pisania tekstu ubyło kilkadziesiąt ofert, pokazując, jak duże jest zainteresowanie.

W artykule zaznaczono też, że już ma miejsce wyraźny wzrost cen najmu mieszkań. Przytoczono dane z ubiegłego tygodnia, według których „stawki na rynku najmu w ciągu 2 tygodni wzrosły bardziej niż przez cały rok”. Jak podano, we Wrocławiu wynajem podrożał w tym czasie o 33 proc., a w Krakowie o 26 procent. Z kolei analitycy PKO zaznaczają, że niektórych miastach w kilka tygodni ubyło ponad połowę ofert. Dotyczy to szczególnie Krakowa, Zielonej Góry i Wrocławia.

Już wcześniej informowaliśmy, że w związku z masowym napływem do Polski uchodźców z Ukrainy, w największych polskich miastach szybko kurczy się liczba dostępnych mieszkań na wynajem, a ceny najmu idą mocno w górę. Sytuację odnotowały również media ukraińskie.

obserwatorgospodarczy.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply