W ocenie przedstawicieli Komisji Europejskiej, „jeśli chodzi o potrzeby finansowe, jest zbyt wcześnie, aby wziąć pod uwagę jakąkolwiek świadomą ocenę potrzeb”.

Jak poinformowała rzeczniczka Komisji Europejskiej, Ana Pisonero, KE pracuje nad utworzeniem Funduszu Powierniczego Solidarności z Ukrainą, uzgodnionego przez przywódców krajów unijnych, na rzecz odbudowy demokratycznej Ukrainy. Obecnie trwają rozmowy z państwami członkowskimi na ten temat.

Jeśli chodzi o potrzeby finansowe, jest zbyt wcześnie, aby wziąć pod uwagę jakąkolwiek świadomą ocenę potrzeb, którą zazwyczaj przeprowadza się wspólnie z organizacjami międzynarodowymi, takimi jak Bank Światowy i ONZ. Jak już powiedziała przewodnicząca Komisji Ursula von der Leyen, UE jest zobowiązana do zapewnienia silnego wsparcia dla demokratycznej Ukrainy po ustaniu inwazji – powiedziała Pisonero.

 

Rzeczniczka KE zaznaczyła też, że Unia Europejska zaprasza też swoich partnerów międzynarodowych do udziału w tych wysiłkach. Chodzi o organizacje międzynarodowe i instytucje finansowe.

– Plan gospodarczo-inwestycyjny UE dla partnerów wschodnich, który ma zmobilizować inwestycje o wartości do 6,5 mld euro, również wesprze odporność i odbudowę kraju – powiedziała Pisonero.

Na unijnym szczycie 25 marca br. przywódcy państw członkowskich zobowiązali się do udzielenia wsparcia rządowi ukraińskiemu w jego pilnych potrzebach, a po ustaniu rosyjskiej agresji do odbudowy demokratycznej Ukrainy. Zgodnie z konkluzjami szczytu, odpowiedzią ma być Fundusz Powierniczy Solidarności z Ukrainą. Do udziału w projekcie zaproszono partnerów międzynarodowych, wezwano też do bezzwłocznego rozpoczęcia przygotowań. Ponadto, Rada Europejska wezwała do zorganizowania w odpowiednim czasie międzynarodowej konferencji w celu pozyskania środków finansowych dla Funduszu.

W tym tygodniu, przy okazji swojej wizyty we Lwowie, premier Mateusz Morawiecki poruszył temat unijnego funduszu solidarnościowego z Ukrainą. Zaapelował do KE, by fundusz ten został wreszcie uruchomiony, „żeby pojawiły się nowe pieniądze, nieprzesuwane z jednej szuflady do drugiej”. – Nie ma na co czekać. Nie można pozwolić, żeby zachodziły kolejne zbrodnie na Ukrainie – podkreślił.

Jak pisaliśmy, w połowie kwietnia br., w liście do szefowej Komisji Europejskiej, Ursuli von der Leyen, premier Mateusz Morawiecki zaapelował o uruchomienie dodatkowych środków na pomoc dla uchodźców z Ukrainy. Polski rząd oszacował, że tylko w tym roku koszty utrzymania ukraińskich uchodźców w Polsce wyniosą 11 mld euro. Morawiecki w liście zaznaczył zarazem, że gdyby sytuacja na Ukrainie uległa pogorszeniu, to te koszty dla Polski mogą sięgnąć nawet 24 mld euro. Jego zdaniem, można by pokryć te koszty z przejętych majątków rosyjskich oligarchów, jednak sprawa ta jest bardziej złożona, gdyż większość państw nie konfiskuje tych aktywów, lecz jedynie je zamraża.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

List premiera to kolejny w ostatnim czasie sygnał ze strony władz Polski, że oczekują międzynarodowego wsparcia finansowego, by pokryć koszty utrzymania ponad 2,5 mln uchodźców z Ukrainy.

Czytaj więcej: Rau: Polacy sami nie udźwigną kosztów utrzymania uchodźców

Przypomnijmy, że już wcześniej zwracano uwagę, iż polski rząd zbyt nisko oszacował koszty potrzebne do utrzymania uchodźców z Ukrainy. Według obliczeń „Rzeczpospolitej”, oficjalnie wydatki za pierwszy miesiąc, czyli marzec 2022 roku, to setki milionów złotych, podczas gdy potrzeba na ten cel minimum miliarda zł miesięcznie.

Interia.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply