W Gruzji wciąż niespokojnie

Sytuacja w Gruzji, jak twierdzą sami Gruzini, daleka jest od normalnej. Na granicach Gruzji z Abchazją i Osetią Południową wciąż stacjonują rosyjskie wojska. Prezydent Micheil Saakaszwili mówi wprost – to nielegalna okupacja.

W jednej z takich stref buforowych na granicy gruzińsko – osetyjskiej leży miasteczko Gori. W czasie działań zbrojnych wiele domów zostało zbombardowanych a przez prawie dwa tygodnie stacjonowały tam rosyjskie czołgi.
Obecnie w Gori powstają obozy przejściowe dla uchodźców z Osetii Południowej. Jak twierdzą, pracujący tam lekarze z Polski, w obozach jest kanalizacja, woda pitna i opieka medyczna.
Polacy dostarczają do obozów uchodźców: żywność, lekarstwa i środki czystości. Według oficjalnych danych na terenie Gruzji schronienie znalazło 118 tysięcy osób z miejscowości znajdujących się w strefie konfliktu zbrojnego.
Gruzińskie władze twierdzą, że w czasie sierpniowego konfliktu w Osetii Południowej prowadzone były czystki etniczne. Obecnie na powrót do swoich domów w Osetii Południowej czeka prawie 16 tysięcy Gruzinów. Większość z nich twierdzi, że ich domy zostały spalone a majątek zrabowany.

IAR / mb

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply