USA żądają ekstradycji byłego prezydenta Hondurasu

Policjanci otoczyli otoczyli dom byłego prezydenta Hondurasu Juana Orlando Hernándeza. Znalazł się on celowniku Waszyngtonu.

Hernández w zeszłym miesiącu zakończył swoje urzędowanie po dwóch kadencjach w roli głowy państwa. Jego miejsce zajęła Xiomara Castro. Choć za czasów swoich rządów prowadził politykę sprzyjającą USA, bo ustąpieniu ze stanowiska Amerykanie wszczęli postępowanie przeciw niemu. W Waszyngtonie podejrzewają Hernándeza o współpracę z kartelami narkotykowymi.

Jak podaje France24, anonimowe źródło z kręgów rządowych Hondurasu poinformowało w poniedziałek, że Amerykanie wysłali już do tego państwa formalny wniosek o aresztowanie i wydanie im byłego prezydenta. We wtorek francuska telewizja podała, że dom Hernándeza został otoczony przez policjantów.

Sam polityk odniósł się do tego zamieszczając krótką wypowiedź na Twitterze. „To nie jest łatwa chwila” – powiedział na nagraniu – „Policja narodowa otrzymała wiadomość za pośrednictwem moich przedstawicieli, że jestem gotowy do współpracy”.

W innym tonie wypowiadał się jednak jego prawnik Hermes Ramírez, który stwierdził, że nakaz aresztowania jego klienta jest nielegalny ponieważ Hernández posiada immunitet jako deputowany międzynarodowego, regionalnego parlamentu Ameryki Centralnej – Parlacenu. Objął on jego mandat kilka godzin po zaprzysiężeniu jego następczyni na urząd prezydenta Hondurasu. „Próbują deptać prawa prezydenta Hernándeza” – ocenił Ramírez.

Parlacen zapewnia członkom immunitet przed postępowaniem karnym w Ameryce Środkowej, chociaż immunitet ten może zostać uchylony lub zawieszony, jeśli zażąda tego kraj ojczysty podejrzanego.

Luis Javier Santos, prokurator Hondurasu ds. zwalczania korupcji, stwierdził na Twitterze, że „nie ma przeszkód dla jego ekstradycji”.

W zeszłym roku amerykański sąd skazał brata Juana Orlando Hernándeza na dożywocie plus 30 lat więzienia za handel narkotykami, podał “The Guardian”.

france24.com/theguardian.com/kresy.pl