Amerykański Departament Stanu informuje, że namawia Kongres do zaakceptowania wniosku o przekazanie kolejnej transzy środków dla bojówek operujących w Syrii.

Kolejna rata będzie opiewać na 70 milionów dolarów. Departament Stanu zarzeka się, że środki nie będą przeznaczone na śmiercionośne środki walki, lecz na zaplecze medyczne, szkolenie w zakresie środków łączności czy też “dokumentowanie zbrodni reżimu” jak Amerykanie nazywają legalne władze Syrii.

Amerykanie zastrzegają się, że przekazują wsparcie do ugrupowań “umiarkowanych rebeliantów”. Tymczasem jedno z nich – Harakat al-Hazm ulegało postępującej dezintegracji od jesieni zeszłego roku. Jego resztki 1 marca ogłosiły rozwiązanie organizacji i przystąpienie do islamistycznego Frontu Lewantu… wraz z bronią przekazaną przez Amerykanów.

reuters.com/kresy.pl

6 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. zefir
    zefir :

    W tym całym wężle gordyjsko-religijnym na Bliskim Wschodzie Amerykanie tylko pozornie mają kłopotliwy wybór interwencyjny,chociaż starają się zachować pewne pozory.Izrael,to ponad wszystko dla USA priorytetowy interes.Dla Izraela wrogiem nr 1 jest Iran i szyizm jako taki,w tym Hezbollach motywowany szyizmem i patronatem Iranu.Szyizm to odmiana islamu dominująca oprócz Iranu,również w południowym Iraku,oraz w zbliżonym wyznaniowo allawiżmie kasty panującej w Syrii.Z tą całą szicką opcją syryjską walczy sunnicka opcja religijna Państwa Islamskiego wspierana przez sunnicką wahhabistyczną fundamentalną Arabię Saudyjską-jednego z najbliższych interesownych przyjaciół USA.Mimo interesownych przyjacielskich uczuć USA wraz z sojusznikami bombardują i wspomagają walczących z Państwem Islamskim,wbrew interesom Arabii Saudyjskiej.Póki co,cichy konflikt między USA i Arabią Saudyjską narasta.