Ukraińskie Ministerstwo Obrony ogłosiło, że trzy linie fortyfikacyjne są gotowe w stu procentach.

Budowa trzech linii umocnień kosztowała ponad 850 mln hrywien (około 145 mln złotych). Prace trwały od zeszłego roku.

mil.gov.ua/KRESY.PL

13 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. tagore
    tagore :

    W zasadzie optymalne dla Rosji rozwiązanie to sparaliżowanie Ukraińskiego OPL i desant z powietrza
    uzupełniony desantem z Krymu. Poza tym Ba’tka za ładnie się uśmiecha do Ukraińców aby mu ufać.

    tagore

    • zan
      zan :

      Rosjanie wiedzą, że na Ukrainie zastawiono na nich pułapkę afgańską, która skończy się kompromitacją ich armii i wydatkami liczonymi na setki miliardów dolarów. To co Pan opisuje może mieć miejsce w sytuacji gdy NATO zacznie intensywnie rozlokowywać się na Ukrainie – ale nawet wtedy nie sądzę by FR miała ochotę wchodzić na tereny, gdzie Rosjanie stanowią mniejszość. Na razie FR coś słabiutko wspiera powstanie w Donbasie, a wizje zmasowanego ataku FR znamy wyłącznie z amerykańskich szczekaczek. Pardon! Od dziennikarzy i analityków. Tych samuch co mówili o broni masowego rażenia w Iraku.

  2. seebastian89
    seebastian89 :

    Nie jestem znawcą, nie znam się kompletnie na militariach.
    Jak na mój gust amatora, to te umocnienia nie są chyba zbyt solidne?
    Chyba niemieckie bunkry były już bardziej przekonywujące.
    Podobne okopy widziałem na zdjęciach z pierwszej wojny światowej, drewniane bele podtrzymujące wał ziemny. Po wynalezieniu czołgu to te maszyny, bez trudu pokonywały taką zaporę. Zresztą chyba współczesna artyleria poradziła by sobie z takimi zabezpieczeniami chyba w godzinę?
    Plus lotnictwo….
    Osobiście spodziewałem się jakiś wylewek betonowych, chyba że to wizja typowa dla amatora.

    Chyba że tak to ma wyglądać, tanio i masowo. Celem ma być spowolnienie natarcia a nie zablokowanie.

    • gienekmax
      gienekmax :

      Takie okopy w wojsku polskim też się kopie. Są wzmacniane głównie żerdziami sosnowymi ,żeby się nie osypywały. Co do tych ,,bunkrów,, To są zwykłe ziemianki.,wzmocnione koszami z ziemią. Wystarczy jedno dobre trafienie artyleryjskie i tych ziemianek nie będzie. Nawet jak pocisk spadnie przed ,, bunkrem,, to zasypie luk strzelniczy . Bo ,, bunkier,, jest zle zrobiony. Za nisko itd. Co do rowów przeciwczołgowych. To muszą mieć one minimum chyba 4 czy 5 metrów żeby powstrzymać czołg. Nie pamiętam danych.

    • gienekmax
      gienekmax :

      Takie okopy w wojsku polskim też się kopie. Są wzmacniane głównie żerdziami sosnowymi ,żeby się nie osypywały. Co do tych ,,bunkrów,, To są zwykłe ziemianki.,wzmocnione koszami z ziemią. Wystarczy jedno dobre trafienie artyleryjskie i tych ziemianek nie będzie. Nawet jak pocisk spadnie przed ,, bunkrem,, to zasypie luk strzelniczy . Bo ,, bunkier,, jest zle zrobiony. Za nisko itd. Co do rowów przeciwczołgowych. To muszą mieć one minimum chyba 4 czy 5 metrów żeby powstrzymać czołg. Nie pamiętam danych.

    • zan
      zan :

      To są okopy, które wojsko powinno zrobić z marszu w ciągu tygodnia, z możliwością porzucenia gdy linia frontu ulegnie zmianie. Wojska Juluisza Cezara w pod Alezją zbudowały dwa pierścienie umocnień długie na kilkanaście kilometrów. Trwało to z miesiąc. Masz więc porównanie. te śmieszne okopy ukraińskie są tylko po to by cyknąć fotki i pokazać człowiekom natowskim w Europie jako dowód defensywnego charakteru działań armii ukraińskiej. Po prostu natowska żenada i tyle. Nazwałbym to LINIĄ IDIOTA.