Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg twierdzi, że Ukraina osiągnęła „wiele” podczas operacji w obwodzie kurskim Federacji Rosyjskiej.
Jak przekazała w czwartek agencja prasowa Reuters, według sekretarza generalnego NATO, Ukraina osiągnęła „wiele” podczas operacji w obwodzie kurskim Federacji Rosyjskiej.
Jednocześnie, według Stoltenberga, trudno powiedzieć, jak sytuacja będzie się rozwijać dalej.
„Tylko Ukraińcy mogą dokonać niezbędnych trudnych wyborów, na przykład co do tego, gdzie rozmieścić swoje siły i jaki rodzaj wojny jest odpowiedni w tej sytuacji” – powiedział.
Według Sekretarza Generalnego NATO Ukraina ma prawo do samoobrony, w tym za pomocą pocisków dalekiego zasięgu, które mogą osiągnąć cele wojskowe na terytorium Rosji.
„Cieszę się, że wiele krajów NATO zapewniło taką możliwość, a te, które nadal mają ograniczenia, złagodziły je, aby Ukraina mogła się bronić” – dodał Stoltenberg.
Brytyjski dziennik „The Telegraph”, opisując postępy trwającej od blisko miesiąca operacji kurskiej Sił Zbrojnych Ukrainy pisze, że w tym czasie Ukraińcom udało się zająć prawie 1300 kilometrów kwadratowych terytorium Rosji. Przejęli kontrolę m.in. nad ważnym węzłem eksportu gazu dla rosyjskiego rurociągu transsyberyjskiego w miejscowości Sudża. Gazeta ocenia to jako spore osiągnięcie, przy czym walki prowadzone były głównie ze słabo wyszkolonymi, rosyjskimi poborowymi. Ukazały jednak obronne słabości Rosji.
Według artykułu, operacja ta jest z pewnością sukcesem moralnym i propagandowym Ukrainy, ale nie można powiedzieć o niej tego samego z wojskowego punktu widzenia.
„Po zeszłorocznej nieudanej kontrofensywie ofensywa na Kursk dodała ukraińskim żołnierzom tak potrzebnej pewności siebie. Efekt dobrego samopoczucia został wzmocniony przez siłę uderzenia ataku na Kursk. Przerzucone w rejon Sum siły ukraińskie początkowo sądziły, że zostaną użyte do obrony. Widok spektakularnego załamania się rosyjskich linii obrony był przyjemny dla zmęczonych walką sił ukraińskich i przywołał wspomnienia katastrofalnej kapitulacji Rosji we wrześniu 2022 w Charkowie” – pisze The Telegraph.
Brytyjski serwis zwraca też uwagę, że operacja kurska zgromadziła armię ukraińską wokół jej naczelnego dowódcy, gen. Ołeksandra Syrskiego, a także wzmocniła poparcie dla wspierania Ukrainy wśród zachodnich przywódców. Jak czytamy, między innymi dzięki tej akcji zmniejszyła się presja na Kijów, aby poczynił jednostronne ustępstwa terytorialne.
Jednak, jak podkreśla gazeta, „ten ogromny wzrost morale nie przełożył się na poprawę sytuacji na linii frontu na Ukrainie”. Zaznaczono, że Rosja w tym czasie poczyniła postępy w Donbasie na tzw. kierunku pokrowskim, zajmując kolejne miejscowości w rejonie Awdijiwki, w tym New-Jork (do 2021 r. Nowogorodskoje) i Meżowe. Co więcej, Rosjanie są bliscy zajęcia ważnego węzła logistycznego Pokrowśk. Łącznie, w sierpniu br. siły rosyjskie opanowały 93 mile kwadratowe terytorium Ukrainy. Dla porównania, w poprzednich miesiącach średnio było to ponad cztery razy mniej – około 21 mil kwadratowych.
„Oprócz 2-kilometrowego postępu ukraińskiej 3. Samodzielnej Brygady Desantowo-Szturmowej na otoczone pozycje rosyjskie w Charkowie, Kijów ma niewiele sukcesów militarnych do świętowania” – dodaje autor. W jego ocenie, nic nie wskazuje też na to, by Rosja miała choć częściowo wycofać swoje siły z rejonu Doniecka, by przerzucić je na odcinek kurski.
„The Telegraph” pisze też, że „ujawnienie ograniczonych możliwości Rosji w zakresie eskalacji” nie przyspieszyło uzyskania zielonego światła dla transferu zaawansowanej broni na Ukrainę. Ocenia, że choć USA mają włączyć rakiety manewrujące JASSM do jesiennego pakietu pomocy militarnej, to może minąć wiele miesięcy, nim broń ta znajdzie się na Ukrainie.
„Tak więc, chociaż ukraińska inwazja [na obwód kurski – red.] przywróciła dobry nastrój po trudnym roku wojskowych niepowodzeń i rozczarowań, wymierne sukcesy wojskowe jeszcze się nie zmaterializowały, o ile w ogóle do tego dojdzie” – podsumowuje brytyjska gazeta.
Zobacz: Ukraińskie media: Ukraina straciła dwie trzecie Abramsów
Czytaj również: Ukraiński deputowany: Zachód dostarcza nam starą broń
Dodajmy, że w ostatnim czasie w ukraińskiej przestrzeni informacyjnej pojawiły się nie tylko doniesienia o stopniowym cofaniu się w Donbasie, ale też głosy (m.in. O. Arestowycz), według których sytuacja na odcinku pokrowskim jest bardzo zła, a potencjalnie może grozić nawet lokalnym załamaniem frontu.
Wiadomo, że bardzo trudna dla Ukraińców sytuacja jest obecnie na południe od Pokrowska i w rejonie miasta Sełydowe (ros. Sielidowo), bronionych przez kilkuset żołnierzy z czterech brygad. Grozi im okrążenie i zniszczenie, ale mimo tego nie zamierzają się wycofać, choć doradzają to eksperci wojskowi. Spodziewają się oni, że niezależnie od tego już niebawem Rosjanie mogą przystąpić do uderzenia na Pokrowśk.
Przeczytaj: NYT: ukraiński F-16 mógł zostać zestrzelony przez Patriota
Kresy.pl/Reuters
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!