Film nagrany w metrze w Berlinie pokazuje z kim Europa ma do czynienia. Inwazja barbarzyńców stała się faktem.
Twitter/KRESY.PL
"Ona nie jest już Ukrainką" - mówią mieszkańcy rodzinnego miasta amerykańskiej kongresmen Victorii Spartz. Urodzona na Ukrainie parlamentarzystka USA zagłosowała przeciwko wielomiliardowej pomocy dla Kijowa.
Victoria Spartz to pierwsza i jedyna do tej pory członkini Kongresu USA urodzona na Ukrainie. Spartz, z domu Kulhejko, urodziła się w 1978 r. w Nosówce w obwodzie czernihowskim ówczesnej Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej. Wyemigrowała do USA w 2000 r., a już w 2006 r. uzyskała amerykańskie obywatelstwo. W kwietniu głosowała przeciwko wielomiliardowemu pakietowi pomocy USA dla Ukrainy. Wezwała do lepszego nadzoru nad amerykańskimi funduszami i sprzeciwiła się wręczaniu "czeków in blanco" dla Kijowa.
Podkreśliła przy tym, jak inni reprezentanci prawicy Partii Republikańskiej, że bezpieczeństwo granic USA, znajdujących się pod naporem nielegalnych imigrantów z Ameryki Łacińskiej, powinno być wyższym priorytetem.
Warszawscy policjanci zatrzymali 41-letniego Ukraińca, który kilkukrotnie włamał się do remontowanego ośrodka dla potrzebujących dzieci i kradł nowo zamontowane instalacje elektryczne. Suma strat oszacowana została na około 100 tys. złotych. Podejrzany usłyszał szereg zarzutów. Dodatkowo odpowie za zniszczenie i uszkodzenie mienia oraz posiadanie narkotyków. Mężczyzna trafił do aresztu.
W ostatnim czasie policjanci z Komendy Rejonowej Policji Warszawa I pracowali nad sprawą serii włamań do remontowanego budynku przy ulicy Koźmińskiej. Sprawca kilkukrotnie włamał się do budynku, w którym znajduje się fundacja działająca na rzecz pomocy potrzebującym dzieciom. Z obiektu skradzione zostały elementy nowych instalacji elektrycznych. Łącznie suma strat oszacowana została na około 100 tys. złotych.
We wtorek warszawska policja poinformowała o zatrzymaniu sprawcy, który wpadł na gorącym uczynku - podczas kolejnej próby włamania. Mężczyzna przeciął ogrodzenie i wszedł na teren obiektu.
Przedstawiciele rządzącego w Autonomii Palestyńskiej Fatahu i opozycyjnego wobec niego Hamasu spotkali się w Pekinie, w ramach wysiłków na rzecz pojednania.
„Niedawno do Pekinu przybyli przedstawiciele Palestyńskiego Ruchu Wyzwolenia Narodowego i Islamskiego
Ruchu Oporu” – powiedział rzecznik ministerstwa spraw zagranicznych Chińskiej Republiki Ludowej Lin Jian, dodając, że w dyskusjach osiągnięto „pozytywny postęp”. „Chiny i Palestynę łączy tradycyjna przyjaźń. Wspieramy frakcje palestyńskie w osiąganiu
pojednania i zwiększaniu solidarności poprzez dialog i konsultacje. Będziemy nadal aktywnie pracować w tym kierunku” – dodał Jian,
którego zacytowała w poniedziałek Al Jazeera.
Palestyński Ruch Wyzwolenia Narodowego (Fatah) to organizacja powstała w 1958 r. i jest główną siłą Organizacji Wyzwolenia Palestyny (OWP) powstałej w 1964 r. OWP jest uznawana za prawno-mięrzynarodowego reprezentanta Palestyńczyków przez państwa, które nie uznały jeszcze państwowości Palestyny.
Ministerstwo spraw wewnętrznych Wielkiej Brytanii nie jest w stanie zlokalizować ponad połowy z 5700 nielegalnych imigrantów, którzy mieli być deportowani do Rwandy - wynika z dokumentu, do którego dotarły brytyjskie media.
Z opisywanego we wtorek przez brytyjskie media dokumentu wynika, że w pierwszej turze deportowanych do Rwandy miało zostać 5700 nielegalnych imigrantów. Jednak tylko 2143 z nich regularnie się melduje, więc można ustalić miejsce ich pobytu. Nie wiadomo, czy pozostałe 3557 niezlokalizowanych osób ukrywa się, aby uniknąć deportacji, czy też padło ofiarą błędów administracyjnych wynikających z przenoszenia ich między różnymi, finansowanymi przez rząd miejscami zakwaterowania.
BBC podaje, że źródło rządowe zaprzeczyło zaginięciu grupy. Według tego źródła, osoby z tej grupy spotkały się z "łagodniejszymi ograniczeniami w zakresie raportowania" i nie są kwaterowane w obiektach rządowych.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski gości we wtorek sekretarza generalnego NATO Jensa Stoltenberga w Kijowie. Politycy spotkali się na Narodowym Uniwersytecie Obrony.
„Będziemy w NATO tylko wtedy, gdy zwyciężymy. Nie wyobrażam sobie, że w czasie wojny zostaniemy
przyjęci do NATO. Dla niektórych członków NATO jest to ryzyko, innych po prostu ogarnia sceptycyzm. I bezwarunkowo, poziom Ukrainy, która toczy wojnę na pełną skalę, myślę, że [pytania] o
kompatybilności z NATO, o poziomie sił zbrojnych nikt nie podniesie” – słowa prezydenta Ukrainy wypowiedziane w czasie spotkania ze Stoltenbergiem zacytował portal
Korrespondent.net.
Zełenski podkreślił, że kwestia NATO jest sprawą większości, a większość jest kwestią polityczną. Warunkiem przyjęcia do Sojuszu jest jej wojenne zwycięstwo. Jednocześnie Zełenski powiedział, że „jednym z powodów, dla których trwa ta wojna, jest to, że nie byliśmy wcześniej w Sojuszu”.
Minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow skontaktował się ze swoim tadżyckim odpowiednikiem, by tłumaczyć restrykcje wobec obywateli Tadżykistanu na granicach Rosji.
Ławrow odbył we wtorek rozmowę telefoniczną z szefem dyplomacji Tadżykistanu Sirodżidinem Aslowem. Podczas rozmowy Ławrow udzielił „dodatkowych szczegółowych wyjaśnień na temat działań podjętych przez rosyjskie służby w celu zapobiegania terroryzmowi” - przytoczył rosyjski "Kommiersant". Rozmowa następuje dzień po przekazaniu przez tadżykistański MSZ noty ambsadorowi Rosji w Duszanbe w sprawie traktowania Tadżyków na granicach Rosji.
Ławrow zapewnił, że dokładne kontrole cudzoziemców przybywających do kraju mają związek z atakiem terrorystycznym na podmoskiewskie Crocus City Hall i nie są wymierzone w konkretny naród czy religię. Minister zaznaczył, że kontrole te mają charakter tymczasowy. „Strony były zgodne co do konieczności dbania o sprawdzone stosunki rosyjsko-tadżykistańskie w ramach strategicznego partnerstwa i sojuszu, aby zachować i wzmocnić ich pozytywną dynamikę” – "Kommiersant" przytoczył sformułowanie zawarte w komunikacie prasowym rosyjskiego MSZ.
Oni traktują Niemcy jak swoje rodzinne strony a że walą gdzie popadnie to zupełnie tak samo jak w swoich lepiankach gdzieś w Afryce
Co do odchodów….Murzyńskie lepianki są robione z krowiego łajna i patyków. Murzyni sami nigdy nie wpadli na pomysł by budować z kamienia albo heblować deski i postawić dom z desek. W ogóle, to do transportu 10 tonowego głazu trzeba….nie, nie siły. Inteligencji. Bloczki, linki. Stonehenge powstało bez technologii. Zna ktoś murzyński odpowiednik piramid, wielkiego muru? Timbuktu nie liczę, bo nie jest murzyńskie, ale Tuaregów. Ten muryzn nauczy się w końcy walić do toalety, ale nadal nędzie miał IQ w okolicach 70.
Voila, voila i w ten, jakże gustowny sposób pan uchodźca ubogacił i uprzyjemnił podróż berlińskim metrem. Mniemam, iż każdy rodowity Niemiec powinien iść w ślady tego subsaharyjskiego dżentelmena. Inaczej cały świat a w szczególności my, Polacy ,tak mało solidarni nazwiemy ich rasistami i ksenofobami. Panie Schulz, zdaje się, że widzi pan w u nas źdźbło w oku ale belki w swoim
nie che już pan zauważyć!
Nie namawiaj, przecież każdy rodowity Niemiec dostał by natychmiast mandat od polizei a możliwe że sprawa trafiła by do sądu za obrazę moralności i jeszcze by do mandatu dołożono kilkadziesiąt godzin prac społecznych. “Uchodźca” to co innego, co najwyżej słowne upomnienie od funkcjonariuszy gdyby akurat byli w tym wagonie i to w bardzo delikatnych i wyważonych słowach, żeby funkcjonariusz nie został oskarżony o rasizm.
A interwencja wyglądała by tak: Szanowny, wyborny panie uchodźco! Prosimy o schowanie pana rodzinnego klejnotu, gdyż w naszej kulturze nie wystawia się go w metrze ale jeśli pan musi, to proszę udać się do Kolonii, gdzie za zgodą pani burmistrz ubogaci nas pan kulturą gwałtu.
Chyba zacznę używać języka politycznej poprawności na co dzień, jako sarkazmu.
Hipisowsko-pedalski faszyzm jest straszny!
A to ja już rozumiem. To o takie wzbogacenia kulturowe chodziło zwolennikom sprowadzania imigrantów to o tym mówiła niejaka Szczuka.
Otóż to panie Jaremo, to właśnie o ten strumień kultury chodziło najwyraźniej pani Szczuce. Takie wyborne grono na pewno uiści lub ujszczy swą cząstkę w skład naszej kultury łacińskiej.
Premier Słowacji: tego muzułmańskiego bydła nie da się jednak zintegrować !!!
Na filmie wyraznie widać,że Niemcy nie mają jaj bo powinni tego bydlaka wyp……ć na bity pysk z wagonu na zewnątrz w czasie jazdy…