Jak poinformowała w środę Agencja Prasowa Reuters, tureckie władze będą monitorować położenie telefonów komórkowych osób ze zdiagnozowanym koronawirusem.
Turcja zacznie monitorować położenie telefonów komórkowych obywateli, u których zdiagnozowano koronawirusa – informuje w środę AP Reuters. W ten sposób rząd chce się upewnić, że zarażeni nie będą łamać kwarantanny.
Zobacz także: Turcja zatrzymała 150 respiratorów zakupionych przez Hiszpanów
Jeżeli taka osoba zostanie wykryta policja poprosi ją o powrót do domu, jeżeli sytuacja będzie się powtarzać i zarażony będzie łamał zasady kwarantanny, będzie podlegał karom. Tureckie prawo pozwala korzystać służbom z przetworzonych danych jeśli zajdą “wyjątkowe potrzeby”.
Pierwszy przypadek koronawirusa w Turcji został wykryty w 11 marca. Od tego czasu w państwie zostało zdiagnozowanych 34000 przypadków z czego 725 skończyło się zgonem.
Rząd wprowadzał obostrzenia w celu walki z wirusem. Zakazano zgromadzeń religijnych, zamknięto szkoły, bary i restauracje. Wprowadzono limity w komunikacji miejskiej.
Prezydent Erdogan zaapelował do mieszkańców aby poddali się samokwarantannie.
Jak przekazywaliśmy, minister spraw wewnętrznych Turcji informował w rozmowie z CNN Turk. “Nasza wiadomość dla obywateli jest prosta: Nie podróżujcie między miastami, zostańcie w domu” – mówił. Jednocześnie podkreślił, że władza postara się utrudnić przemieszczanie między miastami.
Obecność koronawirusa została zaobserwowana już w 81 prowincjach, jednak większość przypadków (60%) było odnotowanych w Istanbule.
Zobacz także: Turcja jednak nie zatrzyma hiszpańskich respiratorów
Kresy.pl/Reuters
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!