Trump zwróci się do Kongresu o 250 mln dol. na pomoc dla Ukrainy, w tym na broń śmiercionośną

Prezydent USA Donald Trump zwróci się do Kongresu, by w budżecie na 2020 rok przewidziano co najmniej 250 mln dol. na pomoc wojskową dla Ukrainy, w tym na broń śmiercionośną, m.in. systemy Javelin.

Jak podał w tym tygodniu portal Defense News, powołując się na wysokiego rangą urzędnika Pentagonu, prezydent USA Donald Trump będzie starał się co najmniej o kolejne 250 mln dolarów na pomoc w zakresie bezpieczeństwa dla Ukrainy w budżecie na 2020 rok. Zwróci się w tej sprawie do Kongresu. W ramach pakietu pomocowego mają zostać uwzględnione kolejne systemy przeciwpancernych pocisków kierowanych Javelin.

W środę John Rood, podsekretarz obrony ds. polityki powiedział dziennikarzom, że Pentagon będzie kontynuował taki kierunek działania względem Ukrainy. – Oczywiście zakładając, że Kongres wyrazi na to zgodę – powiedział. – Przewidujemy dalszą pomoc dla Ukrainy w zakresie broni śmiercionośnej.

Defense News zwraca uwagę, że takie ujawnienie planów było dość niezwykłe, gdyż odbyło się ze znacznym wyprzedzeniem. Zwykle następuje to w lutym lub marcu. Zaznaczono, że drogo do zatwierdzenia nowej dostawy systemów Javelin została już w Kongresie przetarta i teraz inicjatywa leży po stronie Kijowa, który powinien formalnie złożyć zamówienie na tę broń. Na realizację oczekuje sprzedaż 150 pocisków przeciwczołgowych i dwóch dodatkowych wyrzutni systemu Javelin, o wartości 39 mln dol. W 2018 roku USA sprzedały Ukraińcom 200 rakiet i 37 wyrzutni.

Rood zaprzeczył przy tym doniesieniom, jakoby Amerykanie zabronili ukraińskim oddziałom używania tej broni na linii frontu, twierdząc, że były one „niedokładne”. Tłumaczył, że wymagania ze strony USA mają na celu ochronę wrażliwych amerykańskich technologii przed dostaniem się w niepowołane ręce. Rood zaznaczył, że jest to broń o charakterze defensywnym i że w takim celu mają być używane. – Intencją jest odstraszanie rosyjskiej agresji – dodał. Powiedział też, że cała tegoroczna transza pomocowa dla Ukrainy, warta 250 mln dolarów, została niemal w całości zrealizowana, z wyjątkiem 8,5 mln dol. Obejmowała ona m.in. amerykański sprzęt medyczny, gogle noktowizyjne czy radary przeciwmoździerzowe.

Sprawy dotyczące pomocy wojskowo-finansowej dla Ukrainy wartej 400 mln dol. jest zarazem centralnym punktem procedury ws. impeachmentu Trumpa, który miał wstrzymywać ją, oczekując zarazem korzystnych dla siebie działań ze strony władz w Kijowie. Przypomnijmy, że komisja wywiadu Izby Reprezentantów USA zatwierdziła we wtorek raport mający służyć za podstawę do przedstawienia oskarżeń Donaldowi Trumpowi w sprawie dotyczącej jego impeachmentu. W raporcie stwierdzono, iż istnieją „przytłaczające dowody” na niewłaściwe zachowanie prezydenta, który miał zabiegać o zagraniczną pomoc dla zachowania urzędu prezydenta. Chodzi o śledztwo wobec syna Joe Bidena – potencjalnego najgroźniejszego kontrkandydata Trumpa w wyborach prezydenckich oraz śledztwo ws. domniemanego wpływania przez Ukrainę na wynik wyborów prezydenckich w USA w 2016 roku. Dokument opisuje także obstrukcję dochodzenia Izby Reprezentantów przez prezydenta.

CZYTAJ TAKŻE: Bliski współpracownik Trumpa potwierdził, że USA szantażowały Ukrainę

Rood powiedział, że nigdy faktycznie nie otrzymał „jasnego wyjaśnienia”, dlaczego latem tego roku Biały Dom opóźniał możliwość użycia tych środków finansowych.

– W ciągu tygodni po podpisaniu certyfikacji uświadomiłem sobie, że pomoc została wstrzymana – powiedział urzędnik Pentagonu, nie precyzując jednak, kiedy to do niego dotarło. Dodał, że poza ogólnymi tłumaczeniami, że są obawy o korupcję na Ukrainie, żadnego jasnego wyjaśnienia całej sytuacji nie otrzymał. Jego zdaniem, Ukraińcy poczynili postępy na rzecz osiągnięcia celów reformy obronnej i w walce z korupcją.

Przeczytaj: Trump chce obciąć fundusze na NATO

Defensenews.com / Kresy.pl