Prezydent Donald Trump opublikował propagandowy spot, w którym podkreślono zaangażowanie Stanów Zjednoczonych na Grenlandii. Materiał, trwający 90 sekund, odwołuje się do wydarzeń z II wojny światowej, kiedy to amerykańscy żołnierze bronili tego terytorium przed zagrożeniem ze strony III Rzeszy.
Prezydent Trump udostępnił w piątek film, w którym zachwala dotychczasowe wysiłki militarne Stanów Zjednoczonych mające na celu obronę Grenlandii, której aneksją prezydent wielokrotnie wyrażał zainteresowanie.
„W lodowatej ciszy tundry narodziła się więź nie z traktatów czy handlu, lecz z krwi i odwagi. Gdy Niemcy kontrolowały Europę, naziści zwrócili swój wzrok na Arktykę. Grenlandia stała się nieświadomym uczestnikiem walki, a Stany Zjednoczone wkroczyły, nie po to, by podbić, lecz by chronić” – mówi narrator w filmie, który został opublikowany w piątek.
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) March 28, 2025
W spocie wspomniano o wydarzeniach z 1943 roku, gdy blisko 1000 amerykańskich żołnierzy wyruszyło z Nowego Jorku na Grenlandię. Ich statek został storpedowany przez niemiecką łódź podwodną, a wielu żołnierzy zginęło w lodowatych wodach Atlantyku. „Ci czterej kapelani oddali swoje kamizelki ratunkowe, poświęcając życie, by inni mogli przeżyć i chronić Amerykę oraz Grenlandię” – podkreśla lektor.
Materiał, stworzony przez organizację Securing American Greatness, powstałą w trakcie kampanii prezydenckiej w 2024 roku, łączy archiwalne nagrania z II wojny światowej z ujęciami współczesnej Grenlandii. Podkreśla on, że Stany Zjednoczone i Grenlandia od lat stoją na straży Arktyki, a obecnie muszą zmierzyć się z nowymi zagrożeniami, w tym „agresją Rosji” oraz „ekspansją Chin”.
„Nasze wspólne dziedzictwo żyje w każdej wspólnej misji, każdym patrolu arktycznym, każdej współpracy zawartej w cieniu topniejącego lodu i rosnących napięć. To nie jest tylko historia – to przeznaczenie. Teraz nadszedł czas, by znów stanąć ramię w ramię – dla pokoju, bezpieczeństwa, przyszłości. Ameryka stoi przy Grenlandii” – kończy narrator.
Wiceprezydent USA J.D. Vance wraz z żoną złożył wizytę na Grenlandii, gdzie odwiedził amerykańską bazę sił kosmicznych Thule. Podczas spotkania z żołnierzami i przedstawicielami lokalnych władz podkreślił strategiczne znaczenie wyspy oraz konieczność zwiększenia jej bezpieczeństwa. W jego ocenie Dania nie przywiązuje do tego wystarczającej wagi.
Polityk przekonywał, że ze względu na zmieniającą się sytuację międzynarodową „Grenlandia jest teraz mniej bezpieczna niż kilka dekad temu i byłaby w lepszej sytuacji pod ochroną Stanów Zjednoczonych, niż gdy jest zależna od Danii”
Dalej J.D Vance zwrócił uwagę, że inne mocarstwa – Chiny i Rosją – są zainteresowane Grenlandią, zarówno w kwestii bezpieczeństwa i wydobycia surowców – „Dlatego ważne jest, aby Stany Zjednoczone przejęły inicjatywę w Arktyce. W przeciwnym razie inne kraje wypełnią luki, a my pozostaniemy w tyle” – ocenił.
Dalej amerykański wiceprezydent uderzył w Danię, stwierdzając, że „nie wykonała dobrej roboty” – „Grenlandia jest niedoinwestowana przez Danię w zakresie architektury bezpieczeństwa. To po prostu musi się zmienić. To polityka Stanów Zjednoczonych, aby to zmienić” – mówił.
Donald Trump po raz pierwszy wysunął perspektywę przejęcia Grenlandii drogą kupna przez USA podczas swojej pierwszej kadencji. Jeszcze przed formalnym rozpoczęciem drugiej zaczął domagać się jej w bardziej stanowczy sposób. W ramach swoich pretensji nie wykluczył nawet użycia siły w celu objęcia zwierzchności nad wyspą.
Prezydent USA powtórzył swoje stanowisko 26 marca, przed wizytą J.D. Vance na Grenlandii. Argumentował to obecnością w pobliżu wyspy chińskich i rosyjskich statków. Zaznaczył, że Grenlandia potrzebuje z tego powodu amerykańskiej protekcji.
Kresy.pl/X
Grenlandia musi płacić haracz za ochronę. Brzmi znajomo?