W rozmowie z RMF FM szef ukraińskiej policji, Ihor Kłymenko twierdzi, że tuba po granatniku, którą wręczył komendantowi głównemu policji, Jarosławowi Szymczykowi, była bezpieczna. Zaznaczył zarazem, że nie wie co dał mu wiceszef Służby do spraw Sytuacji Nadzwyczajnych.

Szef ukraińskiej policji Ihor Kłymenko skomentował dla RMF FM sprawę eksplozji, do której doszło w środę, 14 grudnia w Komendzie Głównej Policji. Eksplodował granatnik, który komendant główny policji, Jarosław Szymczyk, otrzymał, jako prezent, w czasie niedawnej wizyty na Ukrainie.

Stacja podaje, że Kłymenko potwierdził w całości wersję, którą wcześniej przedstawił jej komendant Szymczyk. Zapewniał, że dał mu wielokrotnie sprawdzoną tubę po wystrzelonym granatniku, którą przerobiono na głośnik. Twierdził, że gdy usłyszał o eksplozji, nie mógł uwierzyć, że do czegoś takiego doszło.

 

„Z granatnika w naszym prezencie pozostał tylko korpus, podkreślam – korpus. W pełni sprawdzony przez specjalistów i przerobiony na głośnik. Taka symboliczna pamiątka. Podczas spotkania z generałem Szymczykiem w moim gabinecie włączaliśmy go i słuchaliśmy z niego muzyki – powiedział szef ukraińskiej policji. Zaznaczył zarazem, że nie wie co dał Szymczykowi wiceszef Służby do spraw Sytuacji Nadzwyczajnych, Dmytro Bondar, ponieważ miało to miejsce podczas innego spotkania.

Przypomnijmy, że odpowiedzialny za przekazanie prezentu komendantowi polskiej policji zastępca szefa Państwowej Służby Ukrainy ds. Sytuacji Nadzwyczajnych, gen. Dmytro Bondar został zawieszony. Poinformował o tym we wtorek szef MSWiA, Mariusz Kamiński.

Kłymenko powiedział dziennikarzom radia, że strona ukraińska zrobi „wszystko co możliwe, by wyjaśnić ten tragiczny incydent”.

„Jeśli coś takiego znalazło się w rękach naszych kolegów, to tragiczna pomyłka, tragiczne nieporozumienie, jakie oczywiście nie powinno się wydarzyć” – podkreślił. Wyraził też nadzieję, że incydent nie wpłynie na stosunki polsko-ukraińskie, które jego zdaniem są doskonałe.

Wcześniej dziennikarze RMF FM ustalili, na podstawie relacji członka polskiej delegacji, że generał Jarosław Szymczyk otrzymał na Ukrainie dwa granatniki przeciwpancerne, prawdopodobnie RGW-90. Ukraińcy twierdzili, że to zużyty i całkowicie niegroźny sprzęt. Zaznaczono też, że obecnie takie nietypowe „wojenne prezenty” Ukraińcy mają w zwyczaju wręczać m.in. gościom z zagranicy.

Pierwszy taki prezent pochodził od Ihora Kłymenki, Komendanta Głównego Narodowej Policji Ukrainy. Według relacji, była to tuba zaślepiona po dwóch stronach styropianem i przerobiona na głośnik.

Drugi egzemplarz wręczono komendantowi Szymczykowi przy okazji spotkania z gen. Serhijem Krukiem, szefem Państwowej Służby Ukrainy ds. Sytuacji Nadzwyczajnych. Później zastępca Kruka, Dmytro Bondar, oprowadził polską delegację po sali, gdzie zgromadzono różne przedmioty pochodzące z wojny z Rosją. Były tam m.in. pociski czy miny, które Ukraińcy wcześniej zneutralizowali. Bodnar na pożegnanie dał Szymczykowi tubę granatnika. Według Ukraińców, broń była zużyta i nie stanowiła zagrożenia. Ponadto, informator RMF FM powiedział, że sami Ukraińcy twierdzili, że taki przedmiot można przewozić bez zgłaszania go służbom.

Po powrocie do Warszawy, obie tuby trafiły na zaplecze gabinetu komendanta policji. Według jego późniejszej relacji, następnego dnia chciał je przestawić, bo utrudniały przejście. Gdy postawił jedną z tub pionową, doszło do eksplozji. Gen. Szymczyk przyznał, że siła uderzenia była tak silna, że przebiła podłogę i uszkodziła sufit.

Zobacz także: Gen. Szymczyk o eksplozji granatnika: „mam duże wątpliwości, czy była to czyjaś pomyłka”

Jak informowaliśmy, Państwowa Służba Ukrainy ds. Sytuacji Nadzwyczajnych opowiedziała na incydent z granatnikiem w Komendzie Głównej Policji w Warszawie.

„Wyłącznie z dobrych intencji i głębokiej wdzięczności Jarosław Szymczyk otrzymał symboliczny prezent, który jest związany z oporem narodu ukraińskiego wobec rosyjskiego agresora” – czytamy w oświadczeniu.

rmf24.pl / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Kasper1
    Kasper1 :

    „Wyłącznie z dobrych intencji i głębokiej wdzięczności Jarosław Szymczyk otrzymał symboliczny prezent, który jest związany z oporem narodu ukraińskiego wobec rosyjskiego agresora” – czytamy w oświadczeniu.” – efekty “symbolicznego prezentu” pokazują zatem niezbicie, że tak wyglądają “dobre intencje i głęboka wdzięczność” narodu ukraińskiego z tym, że niech banderowskie służby Ukrainy i jej władze nie podszywają się pod cały naród ukraiński.