Syryjskie wojsko odzyskało kontrolę nad Sarakibem – podała w sobotę syryjska telewizja państwowa. W ten sposób zakończyła się kilkutygodniowa akcja wojsk wiernych Baszarowi el-Asadowi mająca na celu odzyskanie miasta.

Jednostki wojskowe kontrolują teraz całe miasto Sarakib, znajdujące się w prowincji Idlib – poinformowała telewizja. Transmitowała ona na żywo operację przejmowania opuszczonych rejonów miasta. Doniesienia te zostały potwierdzone przez oficjalną syryjską agencję Sana.

Saraqib jest kluczem do utrzymania większości linii zaopatrzeniowych w południowym Idlib i zachodnim Aleppo. Wraz z jego utratą większość frontów może ulec załamaniu (…) Jak widać nawet turecka interwencja nie zatrzymała natarcia syryjskiej armii. Jesteśmy świadkami wielkiego przełomu. Główna linia zaopatrzeniowa dżihadystów przestała istnieć (…) Z takim tempem natarcia nie mieliśmy do czynienia w Syrii od dawna, świadczy to o pełnym załamaniu frontu dżihadystów, którzy nie podejmują walki z nacierającą syryjską armią.  – komentuje Michał Nowak, prowadzący na Facebooku stronę “Frontem do Syrii”, poświęconą tematyce wojny w Syrii. Prowincja Idlib jest ostatnim bastionem rebeliantów i dżihadystów walczących z syryjskim rządem. W tej chwili, wedle Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka, syryjskie wojsko kontroluje ok. 70% prowincji.

Fot. Frontem do Syrii

Nowa ofensywa trwa nieprzerwanie od grudnia, mimo próby wprowadzenia reżimu zawieszeni broni w idlibskiej strefie deeskalacji podjętej w połowie stycznia przez żołnierzy tureckich i rosyjskich. Zawieszenie broni w tym regionie uzgodniły Rosja, Turcja i Iran w umowie z Soczi zawartej w maju 2017 r.

Pod koniec stycznia armia syryjska, wsparta przez Rosjan, zdobyła inne kluczowe miasto Idlibu – Ma’arrat an-Numan, drugie co do wielkości w prowincji.

W połowie stycznia Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej (OCHA) podało, że w ostatnich tygodniach ok. 350 tys. syryjskich cywilów musiało opuścić swoje domy. Kierowali się głównie w stronę granicy z Turcją, która przyjęła już ponad milion uchodźców z Syrii.

Nie jest wykluczone, że dalsza ofensywa Syryjczyków napotka opór wojsk tureckich. Jak informowaliśmy, prezydent Turcji ostrzegł kilka dni temu Władimira Putina, że jeśli w rejonie Idlib nastąpi kolejny atak syryjskich sił rządowych, prowadzących tam ofensywę przeciwko islamistom przy wsparciu Rosji, to Turcja odpowie na to „najmocniej jak będzie możliwe”. Wezwał też Damaszek do wycofania swoich oddziałów poza linię wyznaczoną przez Turków. W piątek granicę przekroczyło 350 tureckich pojazdów wojskowych.

W poniedziałek informowaliśmy, że tureckie lotnictwo i artyleria zaatakowały pozycje syryjskie w prowincji Idlib. Miał być to odwet za zabicie przez syryjską armię co najmniej czterech tureckich żołnierzy. Sytuacja pozostaje napięta. Erdogan zapowiedział, że daje syryjskiej armii czas do końca lutego na odstąpienie od oblężenia tureckich posterunków na syryjskiej ziemi i wycofanie wojsk z ich okolicy.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Następnym celem syryjskiej armii stanie się prawdopodobnie miasto Idlib. Nie ma tam naturalnych linii obronnych w postaci wzgórz, czy gór, więc postępy SAA powinny być łatwiejsze i szybsze. Kluczem do osiągniecia Idlib będzie wyzwolenie miast Ariha i Sarmin. Ariha jest celem nie tylko taktycznym, ale również moralno-propagandowym. Dla samego dowódcy 25 Dywizji Wojsk Specjalnych gen. Suheila al Hassana, który w 2015 roku nie zdołał jej odzyskać i dla wielu podległych mu żołnierzy, dla których jest ona miastem rodzinnym. Wraz z odzyskaniem trójkąta Saraqib-Ariha-Idlib dżihadyści utracą większość najbardziej zaludnionych terenów i będą zmuszeni do wycofania się do ostatnich zajmowanych wsi i miasteczek na północy, w pobliże granicy tureckiej – czytamy na stronie Frontem do Syrii.

Równocześnie na froncie w zachodnim Aleppo, po uprzednim bombardowaniu dokonanym przez rosyjskie lotnictwo, do ofensywy przystąpiła syryjska armia i Hezbollah, a w okolicach Damaszku izraelskie lotnictwo ostrzelało pozycje wojska syryjskiego – tego typu akcje powtarzają się regularnie, Izraelczycy za cel obierają zazwyczaj irańskie składy broni, sztaby i punkty dowodzenia.

Kresy.pl / Frontem do Syrii / fakty.interia.pl / liveuamap.com

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply