Kluczowym problemem za kilkadziesiąt lat okaże się nie przeludnienie, lecz starzenie się społeczeństw. Świat na progu XXII stulecia będzie w znacznej mierze światem starych ludzi – niemal co czwarty człowiek osiągnie próg co najmniej 65 lat – zauważa na łamach “Obserwatora Finansowego” dr Marcin Jendrzejczak. Do 2100 roku liczba mieszkańców Chin spadnie o połowę, a aż 4 z 10 najludniejszych krajów będzie się znajdować w Afryce Subsaharyjskiej. Globalne trendy są widoczne także w Polsce.

Na łamach „Our World in Data” Max Roser, Hannah Ritchie i Esteban Ortiz-Ospina napisali, że według szacunków  10.000 lat przed Chrystusem populacja świata wynosiła 4 miliony osób. W roku 0 było to 190 milionów, w 1700 roku 600 milionów (do tego momentu przyrost wynosił mniej więcej 0,04 proc. rocznie), w 1800 miliard. Obecnie, dzięki poprawie higieny, rozwojowi medycyny i wzrostowi wydajności rolnitwa ludność świata jest o 186.000 proc. większa niż przed 12 tysiącami lat i wynosi ok. 7,7 miliarda.

CZYTAJ TAKŻE: Włochy: największy kryzys demograficzny od I Wojny Światowej [+WYKRES]

Zobacz również: Rosja wymiera. Tak źle nie było od 11 lat, alarmuje rzecznik Kremla

Populacja naszej planety najszyciej rosła w latach 60. XX wieku – 2,2 proc. rocznie. Teraz wzrost wynosi 1,1 proc. rocznie. W 2050 roku ma wynieść nieco ponad 0,40 proc., a z kolei w 2100 roku ok. 0,1 proc. W latach 60. przeciętna kobieta miała piątkę dzieci, dziś jedynie 2,5.

Jak szacuje Institute for Health Metrics and Evaluation najwięcej ludności na świecie będzie w 2064 roku – 9.7 miliarda – od tego momentu zacznie spadać, by w 2100 roku wynieść 8.8 miliarda.

Jak zauważa dr Jendrzejczak, prognozy te kłócą się z dotychczasowymi szacunkami ONZ, według których liczba ludności w 2100 roku wzrośnie do 11 miliardów.

Według Institute for Health Metrics and Evaluation Chiny w 2100 roku będą dopiero trzecim najludniejszym krajem na świecie. Państwo Środka będzie zamieszkiwało wówcza 732 miliony ludzi, wobec 1,4 miliarda obecnie. Na pierwszy miejscu znajdą się Indie z ludnością 1.09 miliarda (obecnie 1,38 miliarda), a na drugim Nigeria, którą za 80 lat zamieszkiwać będzie niemal cztery razy więcej ludzi – obecnie jest to 206 milionów, w 2100 roku będzie to 791 milionów. Afryka Susaharyjska będzie jedynym regionem, którego ludność wzrośnie do końca XXI wieku, 4 na 10 najludniejszych krajów w 2100 roku będzie znajdować się właśnie tam, co nie pozostanie bez znaczenia dla ekonomicznego rozkładu sił.

Przeczytaj: Bułgaria: liczba ludności spadła poniżej 7 mln

Sprawdź: Łotwa znika

W Afryce obecnie mieszka 1,3 miliarda osób, co oznacza około 17 proc. ludzkiej populacji. W 2050 roku będzie to już 2,4 miliarda, a w 2100 4,2 miliarda – ustępować będzie wtedy jedynie Azji. Może to pogłębić problem ubóstwa, ale także otworzyć drzwi kontynentowi do stania się rynkiem konsumpcyjnym, a także przyciągnięcia czołowych, globalnych firm.

W tej chwili Zachód odpowiada za 40 proc. światowej konsumpcji, ale już wkrótce prześcignięty zostanie przez Azję – konsumcja Chin i Indii wyniesie ponad 40 proc., a udział Zachodu spadnie do 25 proc. W 2048 roku udział Indii w globalnej konsumpcji klasy średniej przewyższy udział Chin.

Co ciekawe, według badania opublikowanego na łamach “The Lancet”, Chiny staną się największą ekonomią w skali globu w 2035 roku, ale w dłuższym okresie, wobec starzenia się społeczeństwa, w 2098 roku Amerykanie ponownie wyjdą na prowadzenie, głównie dzięki imigracji. W efekcie w 2100 roku Państwo Środka znajdzie się na drugim miejscu pod względem całkowitego PKB, a Indie na trzecim.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

CZYTAJ TAKŻE: W pierwszy półroczu 2020 r. zmarło w Polsce najmniej ludzi od lat

Zobacz: Dzietność w Turcji spadład poniżej poziomu zastępowalności pokoleń

Na progu XXII stulecia niemal co czwarty człowiek osiągnie próg co najmniej 65 lat, co stanie się problemem także w Polsce. OECD wymienia Polskę i Koreę Południową jako państwa, których ludność jest obecnie młodsza od średniej OECD, ale w ciągu najbliższych kilkudziesięciu lat to ulegnie zmianie.

Polska znajdzie się wśród najgwałtowniej starzejących się krajów OECD do 2060 roku. Odsetek ludności w wieku produkcyjnym (20-64 lata) spadnie o co najmniej 35 proc. (10 proc. to średnia dla OECD). Ponadto jest jednym z pięciu państw OECD, które zachowują niższy wiek emerytalny dla kobiet wchodzących na rynek pracy.

Możemy się więc spodziewać problemów z wydajnością służby zdrowia i spadku wyceny akcji – choć oczywiście tego typu kwestie są trudne do przewidzenia. Warto też pamiętać, że demografia może stać się samospełniającą się przepowiednią. Prognozy dotyczące Polski są powszechnie znane i nie sprzyjają przyciąganiu zagranicznego kapitału – ani na giełdę, ani do realnej gospodarki. Pociechą – choć wątpliwą – jest fakt, że nie będzie to tylko naszym problemem – podsumowuje dr Jendrzejczak.

Kresy.pl / obserwatorfinansowy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply