Moskiewska policja zwolniła wszystkich zatrzymanych opozycjonistów. Wcześniej 40 osób aresztowano za udział w nielegalnej demonstracji. Zarówno przedstawiciele władz, jak i opozycja uznają akcję “Marsz wolności” za swój sukces.

Zwolennicy opozycji twierdzą, że mimo braku zgody władz, kilka tysięcy osób wyszło na ulicę, aby zademonstrować swoje niezadowolenie. Natomiast policja chwali się tym, że bez uciekania się do surowych metod zapanowała nad sytuacją. Obrońcy praw człowieka także podkreślają “wstrzemięźliwość funkcjonariuszy”. Jednak dodają, że zgodnie z konstytucją nie funkcjonuje takie pojęcie jak “nielegalna demonstracja”. “Każdy ma prawo wyjść na ulicę, żeby spacerować lub wyrazić swoje poglądy” – twierdzi szefowa Moskiewskiej Grupy Helsińskiej Ludmiła Aleksiejewa. Jedynie politolodzy odnieśli się sceptycznie do demonstracji na Łubiance. W ich opinii, to “zmierzch masowych demonstracji”. Według różnych źródeł, udział w “Marszu wolności” wzięło od tysiąca do trzech tysięcy osób. Podobne akcje zorganizowano w kilkunastu innych miastach Rosji. Jednak ich liczebność była znacznie mniejsza niż w Moskwie.

IAR/KRESY.PL
0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply