Doradca prezydenta Rosji uważa, że już w przyszłym miesiącu, przy okazji obchodów zakończenia I wojny światowej we Francji może dojść do spotkania Władimira Putina z prezydentem USA Donaldem Trumpem. Osiągnięto w tej sprawie wstępne porozumienie.
W Paryżu 11 listopada odbędą się uroczystości związane z 100. rocznicą zakończenia I wojny światowej. Weźmie w nich udział m.in. prezydent Rosji Władimir Putin. Niewykluczone, że do Francji przybędzie także prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump i spotka się przy tej okazji z Putinem. Taka opcja była omawiana podczas wtorkowego spotkania doradcy Trump ds. bezpieczeństwa narodowego Johna Boltona z przedstawicielami rosyjskich resortów dyplomacji i obrony. Mówił o tym doradca Putina, Jurij Uszakow.
– Podczas konsultacji Boltona z przedstawicielami naszych zespołów ds. polityki zagranicznej i wojskowej osiągnięto wstępne porozumienie ws. możliwości kontaktu między oboma prezydentami w Paryżu, w trakcie wydarzeń upamiętniających stulecie zakończenia I wojny światowej. Prezydent [Putin- red.] potwierdził to podczas swojej rozmowy z Boltonem – powiedział dziennikarzom Uszakow.
Doradca Putina dodał, że według tych planów rosyjski prezydent miałby odbyć spotkanie dwustronne z Trumpem po zakończeniu obchodów. Czas rozmowy ma zależeć od prezydentów. – To będzie normalne spotkanie bilateralne – dodał Uszakow.
Po raz ostatni do tego rodzaju spotkania Trump – Putin doszło w Helsinkach, w lipcu br. Zdaniem rzecznika Kremla Dmitrija Pieskowa, obaj prezydenci mogą spotkać się przed końcem roku jeszcze trzy razy, przy okazji różnych wydarzeń międzynarodowych.
Zapowiadano wcześniej, że głównym tematem rozmów Boltona z przedstawicielami rosyjskich władz, w tym z prezydentem Władimirem Putinem, będzie kwestia wyjścia USA z układu o zakazie używania pocisków pośredniego i średniego zasięgu bazowania lądowego (układ INF). Odstąpienie Waszyngtonu od tej umowy międzynarodowej forsował właśnie Bolton.
Bolton spotkał się z sekretarzem rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa Nikołajem Patruszewem, ministrem spraw zagranicznych Siergiejem Ławrowem, i ministrem obrony Siergiejem Szojgu. Z tym pierwszym Amerykanin rozmawiał właśnie o możliwości podpisania nowego traktatu dotyczącego pocisków rakietowych średniego i pośredniego zasięgu. Z kolei z szefem rosyjskiej dyplomacji Bolton omawiał kwestię Syrii i Afganistanu. Z ministrem obrony Siergiejem Szojgu Bolton rozmawiał o wyścigu zbrojeń i także o sytuacji w Syrii. Ministerstwo Obrony Rosji nazwało rozmowy z Boltonem „konstruktywnymi”.
Rozmowa Boltona z Putinem trwała 90 minut. Obie strony przyznały, że jest potrzeba dialogu, przy czym Putin zasugerował, że mógłby spotkać się z Trumpem 11 listopada w Paryżu, jeśli strona amerykańska jest tym zainteresowana. Bolton odpowiedział, że Trump ucieszyłby się z takiego spotkania. Prezydent Rosji powiedział przy tym, że jest zaskoczony działaniami Waszyngtonu od czasu szczytu w Helsinkach, które jego zdaniem są nieprzyjazne. Dodał, że Moskwa powstrzymuje się od kroków odwetowych, choć zarazem mimo nałożonych na Rosję sankcji obroty handlowe z USA rosną.
Według relacji agencji Tass, na początku spotkania Putin zażartował, przedstawiając swoją interpretację Wielkiej Pieczęci Stanów Zjednoczonych:
– O ile sobie przypominam, Wielka Pieczęć Stanów Zjednoczonych przedstawia orła bielika trzymającego wiązkę 13 strzał w lewych szponach i gałązkę oliwną z 13 liśćmi i 13 oliwkami, jako symbol pokojowej polityki, w prawych szponach. Moje pytanie brzmi: czy orzeł wydziobał wszystkie oliwki zostawiając tylko strzały?
W odpowiedzi Bolton przyznał, że nie przywiózł z sobą żadnej gałązki oliwnej. – Tak jak myślałem – powiedział z uśmiechem Putin. Wówczas doradca Trumpa wskazał, że orzeł trzyma gałązkę oliwną w prawych szponach, co ma pokazywać priorytety.
tass.com / 112.ua / Kresy.pl
Czyli do 11-go listopada na portalu mamy trochę spokoju z ruską stonką?
Uszakow jest za cienki, nikt z dyrygentów w tej sprawie nie zaryzykuje dyrektywy dla ruskiej kapeli,
będą czekać na wyniki z tego spotkania, aby bałwochwalczo chwalić Putina.
@Tutejszym No i zimna dupa.
Ten wstrętny prezydent Francji poprosił o odwołanie spotkanie Trumpa z Putinem.
Putin nie spotka się z Trumpem 11 listopada w Paryżu.
Obroty handlowe USA z Rosją rosną.
W dalszym ciągu ruska stonka ma nakaz stonowania ataków na USA.
Jak wygląda sprawa ekwiwalentu finansowego ruskiej stonki z powodu
przykazu zmniejszenia ilości postów opluwających USA?
Może ktoś kompetentny odpowie?
Konflikt medialny pełną parą przecież trwa.