Rządowe starania o zwrot wraku Tu-154

Jako “aroganckie” określił premier Donald Tusk stanowisko rosyjskiego MSZ w sprawie zwrotu wraku samolotu TU-154. Dziś rzecznik rosyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych wyraził zdumienie, że Warszawa chce o wydaniu wraku rozmawiać z Unią Europejską. Szef polskiego rządu powiedział, że przetrzymywanie wraku samolotu, który rozbił się dwa i pół roku temu pod Smoleńskiem, stawia w dwuznacznej sytuacji nie Polskę, a Rosję.

“Tak naprawdę w interesie Rosji, a nie Polski byłoby przekazanie wraku zgodni z obietnicą ówczesnego prezydenta Miedwiediewa tak szybko, jak to możliwe. Mam nadzieję, że w Moskwie dojdą też do takiego wniosku, że z punktu widzenia reputacji państwa, to Rosja staje w coraz bardziej dwuznacznej sytuacji” – powiedział premier Donald Tusk. Również minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski jest niezadowolony ze stanowiska rosyjskiego MSZ. Szef polskiej dyplomacji wyraził zdziwienie i niezadowolenie z faktu, że Rosjanie, wbrew obietnicom, nie zwracają wraku Tupolewa. W poniedziałek szef polskiej dyplomacji uda się do Moskwy na posiedzenie Komitetu Strategii Współpracy Polsko-Rosyjskiej. Będzie mu przewodniczył mu minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow. Radosław Sikorski zapowiedział, że nie będzie już tam poruszał sprawy zwrotu wraku samolotu. Przypomniał, że polski rząd podnosił ten problem w rozmowach z Rosją na wszelkich możliwych szczeblach i Moskwa wie, iż ciąży to na naszych relacjach. Kilka dni temu minister Sikorski zaproponował poruszenie sprawy zwrotu wraku podczas szczytu Unia-Rosja 21 grudnia. Jak powiedział rzecznik rosyjskiego MSZ Aleksander Łukaszewicz, propozycja ta wywołała “skrajne zdumienie” ministerstwa, podobnie jak wypowiedzi niektórych polskich polityków, wzywających do powołania międzynarodowej komisji do zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej. Aleksander Łukaszewicz podkreślił, że “nasi polscy partnerzy bardzo dobrze znają stanowisko Rosji, które wielokrotnie przekazywano im na różnych szczeblach. Sprowadza się ono do tego, że “sprawa zwrotu szczątków samolotu, mających status dowodów rzeczowych, zgodnie z rosyjskim prawem może być rozpatrywana tylko po zakończeniu wszystkich procedur śledczych, związanych z katastrofą”. Również rosyjscy dziennikarze wyrażają zdziwienie – jak piszą – “nerwowymi reakcjami Polski”. Dla reporterki rządowej “Rossyjskiej Gaziety” Ariadny Rokosowskiej sprawa jest oczywista. “Wrak jest dowodem w śledztwie i będzie wydany po zakończeniu postępowania” – tłumaczy dziennikarka. Dodaje, że temat katastrofy smoleńskiej nie jest już obecny w rosyjskich mediach, choć przyznaje, że dla Polaków jest to ważna sprawa.

IAR/KRESY.PL
0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply