Rozpoczęło się polsko-brytyjskie szkolenie wojskowe „Black Eagle-14” (Czarny Orzeł-14). Przez prawie miesiąc na poligonach w Żaganiu (Lubuskie) i Świętoszowie (Dolnośląskie) swoje umiejętności będzie podnosić ponad 2 tys. żołnierzy z obu krajów, głównie wojsk pancernych.
Ze strony polskiej w manewrach biorą udział głównie żołnierze z 10. Brygady Kawalerii Pancernej ze Świętoszowa mający w wyposażeniu czołgi Leopard 2A4. Ponadto w szkoleniu wezmą udział żołnierze z 6. Brygady Powietrznodesantowej z Krakowa oraz 25. Brygady Kawalerii Powietrznej z Tomaszowa Mazowieckiego oraz samoloty F-16. Brytyjczycy przemieścili do Żagania około 1100 żołnierzy i ponad 300 pojazdów, w tym czołgi Challenger 2 i bojowe wozy piechoty Warrior.
– To jedne z największych polsko-brytyjskich manewrów, jakie odbywały się na naszych poligonach. Wcześniej mieliśmy okazję do wspólnych ćwiczeń z żołnierzami z tego kraju, ale nie na taką skalę i zaangażowaniem takiej ilości sprzętu– podkreśliła kpt. Justyna Balik, oficer prasowy brygady ze Świętoszowa.
PAP/naszdziennik.pl/KRESY.PL
To jedne z kolejnych ćwiczeń – prowokacji, jakie odbywają się na naszym terytorium z użyciem odpowiedniej ilości wojsk aby wkurzyć niedźwiedzia, zarazem zbyt małą aby użyć ich operacyjnie, a oznacza to, że organizatorom nie chodzi bynajmniej o obronę wschodnich rubieży NATO. Nikt nigdy nie zobaczy angoli z ich czołgami u wschodnich granic Polski. Dodajmy do tego rozliczne ćwiczenia i loty maszyn typu AWACS prowadzone w naszej przestrzeni powietrznej. Mnie to nie cieszy, bo przekaz informacji do polskiej obrony powietrznej w praktyce żaden, za to stanowi to konstrast do ciągle podawanych informacji o lotach A-50 i innych adekwatnych działań FR. Po prostu pranie mózgu w wyniku dążenia amerykańskiego żydowstwa do wojny w Europie.
A niech palą drogie paliwo za podatki obywateli ile sobie chcą, widać mamy tego dużo i nawałem. Naród przecież nie głoduje. Niedźwiedź nie taki głupi, już każdy już przedstawiciel jego powiedział – “nie doczekacie się” (by pierwsi zaatakowali). Tylko przypomina “komu” grozimy, bo widocznie już tracimy poczucie strachu.