Państwo rumuńskie podeptało demokrację – oświadczył Calin Georgescu, odnosząc się do decyzji Sądu Konstytucyjnego Rumunii. “To w zasadzie oficjalny zamach stanu” – powiedział.
W piątek Rumuński Sąd Konstytucyjny zadecydował o unieważnieniu pierwszej tury wyborów prezydenckich, podając jako powód podejrzenie ingerencji Rosji. Decyzja zapadła w momencie, gdy druga tura głosowania zaplanowana była na nadchodzącą niedzielę. W jej ramach miała rozstrzygnąć się walka między Călinem Georgescu, kandydatem prawicowym, a proeuropejską centrystką Eleną Lasconi.
Do sprawy odniósł się Georgescu. Zarzucił Sądowi Konstytucyjnemu “deptanie” demokracji.
“Drodzy przyjaciele, jesteśmy w okresie postu bożonarodzeniowego, a dziś jest dzień św. Mikołaja. W tym dniu państwo rumuńskie podeptało demokrację. Decyzja Sądu Konstytucyjnego to w zasadzie oficjalny zamach stanu” – oświadczył.
“Rządy prawa są w śpiączce farmakologicznej, a sprawiedliwość, podporządkowana rozkazom politycznym, praktycznie straciła swoją istotę, nie jest już sprawiedliwością” – kontynuował.
Prawicowy kandydat, Calin Georgescu, odniósł zwycięstwo w pierwszej turze wyborów prezydenckich 24 listopada, wywołując powszechne zaskoczenie w Unii Europejskiej i kraju.
Jak informowaliśmy, w środę zadeklarował, że jeśli zostanie wybrany, zablokuje dalszy eksport ukraińskiego zboża przez Rumunię i dalszą pomoc wojskową dla Kijowa.
W wywiadzie dla Reutersa Georgescu zakwestionował skuteczność finansowania z Unii Europejskiej i powiedział, że interesy Rumunii będą na pierwszym miejscu, jeśli wygra.
euronews.com / Kresy.pl
Najpierw zatwierdzili potem unieważnili bo sie wybór eurokratom i usa nie podoba.”Demokracja” made in kołchoz.
I teraz może być ciekawie,część ludzi dodatkowo zagłosuje na tego kandydata bo może sie im ingerencja z zewnątrz nie spodobać.I co wtedy? Zostanie oszustwo przy liczeniu?