Rosyjska armia nie chce już kupować karabinów AK-74 popularnie nazywanych “Kałasznikow”, od nazwiska ich konstruktora Michaiła Kałasznikowa. “Ta broń już nas nie satysfakcjonuje” – cytują rosyjskie agencje wypowiedź szefa Sztabu Generalnego Rosji Nikołaja Makarowa.

Według Makarowa – legendarny już karabin powinien rzeczywiście przejść do historii. Szef rosyjskiego sztabu przekonuje, że armia potrzebuje nowocześniejszej broni, a „Kałasznikowów” nie ma po co kupować, bo w magazynach jest ich jeszcze kilka milionów.

Zakłady „Iżmasz” produkujące AK-74 twierdzą, że trwają prace nad nowym modelem osobistego uzbrojenia żołnierzy i zapewniają, że w przyszłym roku trafi on do produkcji. Jedynym sposobem na zapewnienie płynności finansowej fabryki będzie zwiększenie eksportu karabinków „Kalasznikowa”.

Obecnie armie w ponad 100 krajach mają na swoim wyposażeniu legendarnego „kałacha”.

IAR/Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply