W ostatnich dniach w sieci pojawiły się nagrania i zdjęcia, przedstawiające stare, poradzieckie czołgi T-54 i T-55 transportowane koleją. Według opisów, są one przewożone w kierunku Ukrainy z bazy na rosyjskim Dalekim Wschodzie.

Analitycy z grupy Conflict Intelligence Team (CIT) podają, że transport kolejowy wyjechał z Arsienjewa, miasta w Kraju Nadmorskim, gdzie mieści się 1295. Centralna Baza Rezerwy Czołgów. Ich zdaniem, na zdjęciach widoczne są sowieckie czołgi średnie z rodziny T-54/55. W jednym z transportów zaobserwowano zarówno czołgi T-54, jak i wozy, mogące być późniejszymi wersjami T-54 lub T-55.

Wcześniej CIT informowało, że z tej samej bazy wojskowej Rosjanie wysłali na Ukrainę czołgi T-62M.
Na podstawie zdjęć satelitarnych CIT ocenia, że z bazy koło Arsienjewa od lipca do listopada ub. roku wyjechało co najmniej 191 czołgów, prawdopodobnie głównie T-62.

Należy zaznaczyć, że czołgi T-54/55 są bardzo mocno przestarzałe. T-54 to konstrukcja powstała tuż po zakończeniu II wojny światowej i produkowana głównie w latach 50. XX wieku. Ich o dekadę młodszego następcę, T-55, opracowano w 2. połowie lat. 50., a produkowano do około 1980 roku. CIT zaznacza, że czołgi te nie posiadają dalmierzy, systemów kierowania ogniem ani komputerów balistycznych. Posiadają też dość prymitywne urządzenia celownicze.

Analitycy zwracają też uwagę na wyciągnięcie przez Rosjan z magazynów starych transporterów opancerzonych BTR-50 oraz na zaobserwowane przypadki instalowania transporterach MT-LB okrętowych działek przeciwlotniczych. Ich zdaniem, może to świadczyć o poważnych problemach rosyjskich sił zbrojnych z zapewnieniem odpowiedniej liczby pojazdów opancerzonych. Źródła rosyjskie podają, że jak dotąd nie potwierdzono użycia tego sprzętu w walkach z siłami ukraińskimi.

Rosyjskojęzyczny serwis topcor.ru uważa, że jest mało prawdopodobne, by tak stare czołgi jak T-54/55 trafiły na pierwszą linię frontu na Ukrainie, z uwagi na to, że są praktycznie bezbronne w razie ataku nowoczesną bronią przeciwpancerną, jak ppk Javelin czy granatniki ppanc NLAW. Mogłyby z kolei zapewniać wsparcie ogniowe z osłoniętych, stałych pozycji. Dzięki temu, nowe czołgi T-90 nie musiałyby być tak intensywnie wykorzystywane do tego rodzaju zadań.

Brytyjski instytut IISS szacuje, że w ciągu roku wojny na Ukrainie Rosja straciła już około połowy swoich podstawowych czołgów: T-72B i T-72BZM, a także dużą liczbę wozów T-80. Serwis Oryx ocenia z kolei, że łącznie Rosjanie stracili ponad 1700 czołgów, z czego nieco ponad 1000 zostało zniszczonych.

Jak pisaliśmy, w październiku ub. roku na Ukrainę na wagonach PKP Cargo dotarło 28 czołgów M-55S, które do tej pory znajdowały się w rezerwie słoweńskiej armii. W zamian za darowiznę Słowenia miała otrzymać z Niemiec 40 pojazdów transportowych.

meduza.io / topcor.ru / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply