W Bałtijsku w obwodzie kaliningradzkim skradziono dwa kutry rakietowe. Należały do prywatnego przedsiębiorcy, który odkupił je od ministerstwa obrony.

Według doniesień medialnych, rosyjskiemu przedsiębiorcy, mieszkańcowi obwodu kaliningradzkiego skradziono dwa kutry rakietowe. Wcześniej kupił je od rosyjskiego resortu obrony, z zamiarem ich zezłomowania. Jednostki te zostały skreślone z listy floty.

Po zakupie, okręty znalazły się w miejskiej przystani. Znajdowały się tam do czasu kradzieży. Jednak zanim zostały pocięte na złom – zniknęły z miejsca zacumowania. Ani sprawców, ani okrętów jak dotąd nie znaleziono. Niektóre rosyjskie media podają, że mogły one zostać skradzione przez mieszkańców Bałtijska. W mieście tym znajduje się największa rosyjska baza morska w regionie.

Dowództwo floty zapewnia, że nic poważnego się nie stało. Zaznacza, że okręty były wycofane z eksploatacji i skreślone z listy floty, a zatem nie posiadały uzbrojenia. A ponieważ sprzedano je przedsiębiorcy, nie doszło o kradzieży mienia wojskowego.

Według rosyjskich wojskowych, taki okręt co prawda może pływać, ale nie samodzielnie, bo nie ma napędu. – Jeżeli coś takiego mogło mieć miejsce, to raczej ściągnęli je gdzieś holownikiem. To złom – podaje portal 360tv.ru, powołując się na rosyjskich wojskowych.

Przeczytaj: Rosyjskie okręty podwodne zaatakowały dżihadystów z ISIS

Apostrophe.ua / life.ru / nevainfo.ru / 360tv.ru / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply