Prezydent Rosji Władimir Putin powiedział w środę, że chce „konkretnych porozumień” z NATO, aby nie rozszerzało się ono na wschód.

Władimir Putin oczekuje od NATO “konkretnych porozumień”, aby nie rozszerzało się ono na wschód – poinformował The Guardian.

„W naszym dialogu z USA i ich sojusznikami będziemy nalegać na opracowanie konkretnych porozumień, które wykluczyłyby jakiekolwiek dalsze ruchy NATO na wschód i rozmieszczenie systemów uzbrojenia, które zagrażają nam w pobliżu rosyjskiego terytorium” – powiedział Putin.

„Proponujemy rozpoczęcie merytorycznych negocjacji w tej sprawie” – powiedział Putin, otrzymując listy uwierzytelniające od nowo mianowanych ambasadorów podczas ceremonii na Kremlu. Powiedział, że Moskwa szuka „gwarancji prawnych”, dodając, że Zachód „nie wypełnił swoich wypowiadanych zobowiązań” i „zignorował” rosyjskie obawy.

Stany Zjednoczone poinformowały w środę, że mają „dowody”, że Rosja może planować inwazję na Ukrainę, grożąc Moskwie nowymi sankcjami gospodarczymi, jeśli zaatakuje.

Putin powiedział, że Rosja reaguje na to, co nazwał rosnącym zagrożeniem na jej zachodniej granicy. Twierdził, że infrastruktura wojskowa NATO jest „blisko” rosyjskich granic, mówiąc, że jest to „bardziej niż poważne” dla Moskwy. „W tej sytuacji podejmujemy odpowiednie środki wojskowo-techniczne” – powiedział rosyjski przywódca. „Ale, powtarzam, nikomu nie grozimy, o co nas oskarżają”.

Zobacz też: Blinken wezwał Ukraińców do zachowania zimnej krwi

Przemawiając w środę na posiedzeniu NATO w stolicy Łotwy , minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kuleba powiedział, że Moskwa „nie ma prawa” decydować o stosunkach Kijowa z sojuszem. „Rosja nie może powstrzymać Ukrainy przed zbliżeniem się do NATO i nie ma prawa zabierać głosu w odpowiednich dyskusjach” – powiedział Kuleba.

„Wszelkie rosyjskie propozycje omówienia z NATO lub USA jakichkolwiek tak zwanych gwarancji, że sojusz nie rozszerzy się na wschód, są bezpodstawne” – dodał. Wezwał sojusz do wdrożenia „pakietu odstraszania”, aby powstrzymać Rosję.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

“Dalsza ekspansja Sojuszu Północnoatlantyckiego na wschód wpływa na bezpieczeństwo Rosji” – powiedział w czwartek rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow na spotkaniu z sekretarzem stanu USA Antony Blinkenem.

„I nie zapominajmy o zasadzie niepodzielnego bezpieczeństwa w OBWE i Radzie Rosja-NATO, która mówi, że żadne państwo nie może wzmacniać swojego bezpieczeństwa kosztem bezpieczeństwa innych państw. A dalsza ekspansja NATO na Wschód wyraźnie wpłynie na żywotne interesy naszego bezpieczeństwa” – powiedział rosyjski dyplomata.

Moskwa nie jest zainteresowana konfliktami – podkreślił Ławrow. „Ale jeśli nasi partnerzy NATO stwierdzają, że nikt nie jest upoważniony do dyktowania warunków krajowi pragnącemu przystąpić do NATO, niezależnie od tego, czy może to zrobić, czy nie, powołujemy się na klauzulę prawa międzynarodowego, która stanowi, że każde państwo ma prawo do wyboru metod zapewnienia mu uzasadnionych interesów bezpieczeństwa” – zaznaczył rosyjski minister spraw zagranicznych.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

W środę trwało spotkanie ministrów spraw zagranicznych państw NATO w Rydze. Sekretarz generalny Sojuszu jeszcze we wtorek odniósł się do kwestii najbardziej zajmującej obecnie dyplomację państw członkowskich, to jest do stanu relacji Ukrainy i Rosji. Jens Stoltenberg zdecydował się podkreślić, że tej pierwszej nie obejmują gwarancje pomocy militarnej ze strony NATO – “Ważne jest, aby odróżnić członka NATO od partnera, jakim jest Ukraina. Sojusznikom NATO zapewniamy gwarancje obrony zbiorowej. Ukraina jest natomiast bardzo cenionym partnerem” – zacytował portal Wirtualna Polska.

Stoltenberg mówił o relacjach z partnerami – “Partnerom jesteśmy w stanie zapewnić różnego rodzaju wsparcie, takie jak polityczne czy praktyczne. Sojusznicy zapewniają szkolenia, budowanie potencjału, sprzęt i jestem absolutnie pewien, że wszyscy zadeklarują i potwierdzą swoje silne wsparcie dla Ukrainy”. Jeszcze raz zaznaczył jednak – “Ale jak już powiedziałam, jest różnica między partnerem – Ukrainą, a sojusznikiem, takim jak na przykład Łotwa”.

Jak podawaliśmy, 30 października o koncentracji sił rosyjskich u granic Ukrainy napisał „Washington Post”, powołując się na zdjęcia satelitarne i filmy z ostatnich dni w mediach społecznościowych pokazujące rosyjskie pociągi wojskowe i konwoje przewożące duże ilości sprzętu wojskowego w południowej i zachodniej Rosji. Ukraińskie ministerstwo obrony oficjalnie podało jednak, że nie odnotowano” dodatkowych przerzutów rosyjskich jednostek, broni i sprzętu wojskowego na granicę państwową z Ukrainą”.

Jednak 1 listopada kolejne tego rodzaju doniesienia opublikował portal Politico, zamieszczając nowe zdjęcia, mające świadczyć o koncentrowaniu przez Rosję żołnierzy i ciężkiego sprzętu, w tym czołgów i pojazdów opancerzonych, przy granicy z Ukrainą. Podawano, że są to m.in. jednostki 4. Gwardyjskiej Dywizji Pancernej z 1. Gwardyjskiej Armii Pancernej. Rosja zaprzeczyła tego rodzaju informacjom.

30 listopada minister spraw zagranicznych Ukrainy stwierdził, że u jej granic Rosjanie skoncentrowali 115 tys. żołnierzy.

Kresy.pl/The Guardian/Tass

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply