Rolnicy blokują drogi. “Ukraińskie zboże jest poza kontrolą”

Na przejściu granicznym w Dorohusku i w woj. zachodniopomorskim trwa protest rolników. Protestujący sprzeciwiają się sprowadzaniu ukraińskiego zboża, które zalega w magazynach.

Jak informowaliśmy, rolnicy protestowali także wczoraj. Ich zdaniem ukraińskie zboże zamiast przejeżdżać przez Polskę tranzytem zalega w magazynach i jest sprzedawane po dwukrotnie niższych cenach.

W województwie zachodniopomorskim rolnicy wyszli na ulice w Kołobrzegu, Koszalinie, Białogardzie, Gryficach, Goleniowie, Łobzie, Szczecinku, Stargardzie, Pyrzycach i Choszcznie.

Jak przekazał portal farmer.pl, strajk będzie powtarzany przez miesiąc – do 3 marca.

Rolnicy wciąż blokują także dojazd do przejścia w Dorohusku. Bez utrudnień przez granicę przejeżdżać mogą wyłącznie pojazdy z transportem humanitarnym, sprzętem wojskowym, żywność i żywe zwierzęta.

– Największym problem jest to, że do Polski napływa ukraińskie zboże i bez żadnej kontroli zalewa nasz rynek. Rząd obiecał, że będzie jechało tranzytem do portów i stamtąd do Afryki. Tymczasem w ogóle nie jest to kontrolowane – powiedział w rozmowie z Polsat News jeden z uczestników protestu.

Według protestujących ukraińska pszenica sprowadzana jest do Polski po cenach dumpingowych i sprzedawana po 700-800 złotych za tonę, kiedy pszenica produkowana w Polsce kosztuje zwykle 1600 złotych za tonę.

Rolnicy podkreślają, że nie są przeciwko pomocy Ukrainie, ale przeciwko nielegalnym praktykom dużych korporacji. Apelują o wprowadzenie kaucji bądź cła na zboże wjeżdżające do Polski oraz utworzenie korytarzy drogowych między granicą a portem lub do granic państw trzecich. Przestrzeganie tej regulacji mógłby zapewnić system konwojów tranzytowych monitorowany za pomocą GPS.

Od 1 czerwca 2022 roku ukraińscy rolnicy mogą bez żadnych ograniczeń celnych i pozataryfowych wwozić zboże do UE w ramach tzw. korytarzy solidarnościowych. Mechnizm ten miał umożliwić Ukraińcom eksport zboża na rynki całego świata ratując zarówno ich sytauację ekonomiczną, jak i sytuację żywnościową w krajach globalnego Południa uzależnionych od importu żywności. Rząd Prawa i Sprawiedliwości był zdecydowanym zwolennikiem tego rozwiązania.

Decyzję w tej sprawie Unia Europejska podjęła w czasie, gdy Rosjanie blokowali jeszcze cały ukraiński eksport przez Morze Czarne. Jednak jeszcze w lipcu Rosja, Turcja i ONZ oraz równolegle Ukraina, Turcja i ONZ zawarły pakiet porozumień umożliwiających kontrolowany wywóz ukraińskich zbóż właśnie przez ten akwen. Porozumienia są realizowane. Według danych od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji do grudnia Ukraińcy zdołali wyeksportować przez swoje trzy czarnomorskie porty 14 138 997 ton zbóż.

Od stycznia do października z 2022 roku wwieziono z Ukrainy ponad 500 tys. ton rzepaku. W analogicznym okresie 2021 roku to było 80 tys. ton. Kukurydzy przywieziono 1,4 mln ton. W analogicznym okresie 2021 roku było to 6 tys. ton. Pszenicy z Ukrainy od stycznia do października 2022 zaimportowano 1,7 mln ton.

Minister rolnictwa Henryk Kowalczyk zaapelował do Komisji Europejskiej o intensywne działania w sprawie tranzytu produktów rolno-spożywczych z Ukrainy, m.in. uszczelnienie tranzytu. Polityk podkreślił, że wspierając Ukrainę, KE musi jednocześnie dbać o ekonomiczny interes rolników w krajach członkowskich UE.

Kresy.pl / polsatnews.pl / farmer.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply