Ukraina nie dostanie dzisiaj tomosu? Kijów studzi emocje

Omówienie sprawy tomosu o autokefalii dla Ukrainy, czyli dekretu o powstaniu niezależnego, zjednoczonego Kościoła prawosławnego w tym państwie, będzie możliwe dopiero po raporcie egzarchów Ekumenicznego Patriarchatu Konstantynopolitańskiego. – napisał we wtorek na Facebooku rzecznik prasowy Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Kijowskiego arcybiskup Zoria (UKP PK). Według niego raport ten zostanie sporządzony dzisiaj, 10. października i dopiero wtedy zajmie się nim synod Patriarchatu Konstantynopolitańskiego, który obraduje do czwartku.

Emocje studził w mediach społecznościowych także Rostysław Pawłenko z administracji prezydenta Poroszenki. „Jedynym wiarygodnym źródłem informacji o nadaniu autokefalii Kościołowi prawosławnemu na Ukrainie są oficjalne komunikaty Ekumenicznego Patriarchatu.” – napisał we wtorek Pawłenko na Facebooku wzywając do cierpliwości. „Nie twórzcie oczekiwań i rozczarowań” – dodawał. Według niego do podpisania tomosu pozostało niewiele czasu.

Wcześniej ukraińskie media i politycy sugerowali, że przyznanie Ukrainie autokefalii nastąpi na trwającym aktualnie synodzie Patriarchatu Konstantynopolitańskiego. Według słów abp Zorii proces ten będzie bardziej skomplikowany. Hierarcha napisał wczoraj w kolejnym wpisie na Facebooku, że najpierw synod Patriarchatu Konstantynopolitańskiego musi zdecydować o nadaniu ukraińskiemu prawosławiu tomosu. Na podstawie tej decyzji zostanie zwołany w Kijowie synod biskupów wszystkich Kościołów prawosławnych na Ukrainie – UKP PK, Ukraińskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego, a także Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Moskiewskiego (UKP PM). Według Zorii synod ma dokonać zjednoczenia ukraińskich Kościołów prawosławnych, wybrać swojego zwierzchnika i zwrócić się do patriarchy Konstantynopola z prośbą o tomos. Dopiero wówczas głowa Patriarchatu Konstantynopolitańskiego – patriarcha Bartłomiej podpisze tomos.

Nie jest jasne, jak Konstantynopol i oficjalny Kijów chcą skłonić biskupów UKP PM do udziału w synodzie, który ma zjednoczyć ukraińskie prawosławie. Kościół ten do tej pory stanowczo sprzeciwiał się zamiarom Patriarchatu Konstantynopolitańskiego i ukraińskich władz.

Przypomnijmy, że prezydent Ukrainy wsparł starania Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Kijowskiego i Ukraińskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego o utworzenie na Ukrainie zjednoczonego samodzielnego (autokefalicznego) Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego, między innymi negocjując z patriarchą Bartłomiejem. Starania o autokefalię uzyskały poparcie ukraińskich władz, ponieważ zależy im na istnieniu niezależnego od Moskwy Kościoła prawosławnego na Ukrainie.

Planom Kijowa i Konstantynopola sprzeciwia się Rosyjski Kościół Prawosławny, który uważa Ukrainę za swoje kanoniczne terytorium. Obecnie na Ukrainie jedynym kanonicznym (legalnym) Kościołem prawosławnym jest Ukraiński Kościół Prawosławny Moskiewskiego Patriarchatu, który zrzesza ok. 24 proc. wiernych. Największe wpływy zachował on na wschodzie i na południu kraju.

CZYTAJ TAKŻE: Rosyjska Cerkiew grozi Konstantynopolowi zerwaniem stosunków

Kresy.pl 

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply