Ukraińscy przewoźnicy samochodowi otrzymali nieskrępowany dostęp do Unii Europejskiej.

Jak podał ukraiński portal Europejska Prawda, powołując się na komunikat ukraińskiego ministerstwa infrastruktury, w środę w Lyonie Ukraina i Unia Europejska podpisały umowę o drogowym transporcie towarowym.

Umowa eliminuje konieczność uzyskiwania przez ukraińskich przewoźników odpowiednich zezwoleń na ruch dwustronny i tranzytowy do krajów UE oraz pozwala uniknąć wstrzymywania eksportu ukraińskich produktów przez przejścia graniczne.

Porozumienie przewiduje również uproszczenie uznawania praw jazdy. Od teraz Ukraina i UE wzajemnie zwalniają posiadaczy praw jazdy z obowiązku posiadania międzynarodowego prawa jazdy.

Umowa obowiązuje od dzisiaj przez rok z możliwością przedłużenia. Po ukończeniu wszystkich procedur ratyfikacyjnych umowa wejdzie w życie na stałe.

Przypomnijmy, że do niedawna liczba zezwoleń transportowych dla ukraińskich przewoźników była jedną ze spornych kwestii pomiędzy Ukrainą a Polską. Kijów domagał się zwiększenia liczby tych zezwoleń i nawet groził oddaniem sprawy do unijnego sądu. W lutym br. informowano, że Polska uległa ukraińskim żądaniom i zgodziła się na zwiększenie w tym roku, w dwóch etapach, liczby pozwoleń dla ukraińskich przewoźników o 30 tys., do 190 tys. rocznie. Był to efekt presji i szantażu Ukraińców, w tym blokady tranzytu kolejowego do Polski. Na początku czerwca br. „Rzeczpospolita” napisała, że pomimo wojny Ukraina wciąż się podtrzymuje swoje żądania.

W maju w związku z deficytem paliw na Ukrainie wywołanym bombardowaniami obiektów infrastruktury przez Rosję, Polska i Ukraina wzajemnie zniosły zezwolenia dla wszystkich przewoźników zajmujących się międzynarodowym przewozem paliw.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Przypomnijmy, że Jan Buczek, prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce powiedział Naszemu Dziennikowi, że jednostronne zdjęcie ograniczeń dla ukraińskich przewoźników “spowoduje tylko dalszą polaryzację na rynku transportowym”. Zdaniem Buczka, w ostatnich latach polscy przewoźnicy byli skutecznie wypierani z rynku ukraińsko-europejskiej, ze względu na koszty, „podkręcone” przez rząd PiS i unijne regulacje i niemożność finansowania „skutków bałaganu” na zewnętrznej granicy UE, administrowanej przez Polskę. Długie oczekiwanie na przekroczenie granicy zmuszało polskich przewoźników do wycofywania się z tego rynku, oddając pole Ukraińcom. Buczek krytykował polski rząd za brak reakcji na apele, by powiązać zwiększenie kontyngentu na transport ze zwiększeniem przepustowości granic. „W ten sposób podkopano grunt pod nogami kilku tysiącom rodzinnych polskich firm transportowych” – powiedział. Jego zdaniem, nie widać żadnych działań rządu w celu ochrony konkurencyjności polskich przewoźników. Dodał, że ograniczona przepustowość na granicy i tak nie pozwoli zwiększyć liczby przewozów.

Kresy.pl / eurointegration.com.ua

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply