Ukraińska prokuratura wojskowa twierdzi, że podczas zatrzymania były deputowany był już pobity.

Były ukraiński deputowany Bloku Julii Tymoszenko oraz Partii Regionów Ołeksandr Szepelew, zatrzymany w ubiegłym tygodniu przez ukraińskie służby, ma złamaną szczękę i nos. – ujawnił w rozmowie z Ukraińską Prawdą główny prokurator wojskowy Ukrainy Anatolij Matios. Twierdzi jednak, że to nie ukraińscy śledczy pobili byłego polityka.

Lekarze ustalili, że Szepelew ma złamaną szczękę i nos, oprócz innych uszkodzeń ciała, które wstępnie można zakwalifikować jako uszkodzenia ciała średniego stopnia, co jest przyczyną długiego rozstroju zdrowia. – mówił Matios dodając, że Szepelew ma obrażenia nie tylko twarzy ale także tułowia. Były deputowany znajduje się obecnie pod opieką lekarzy. Z powodu obrażeń i zastosowanego leczenia ma problemy z mówieniem i nie można go przesłuchać.

Dopóki zdrowie Szepelewa nie poprawi się, nie można przeprowadzać z nim czynności śledczych. Na początku powinien porozmawiać z adwokatem i zdecydować, czy zgada się lub nie, na składanie zeznań. – mówił Matios.

Matios powiedział także, że wojskowa prokuratura ustala, kto pobił byłego polityka. „Nikt z tych, kto prowadził poszukiwania, nie brał udziału w bezprawnym zatrzymaniu Szepelewa”. – twierdził. Jego zdaniem Szepelew mógł zostać pobity przez jakichś przestępców, którzy przedstawili się jako funkcjonariusze wojskowej prokuratury. Szef ukraińskiej wojskowej prokuratury twierdził także, że podczas zatrzymania miał on na sobie świeże ubranie bez śladów krwi. Wyrażał również zdziwienie, że były deputowany nie miał przy sobie telefonu komórkowego.

Szepelew był deputowanym ukraińskiego parlamentu do 2012 roku. Najpierw był politykiem Bloku Julii Tymoszenko, potem przeszedł do Partii Regionów, skąd również odszedł. Kłopoty z prawem miał jeszcze za rządów Wiktora Janukowycza, z tytułu podejrzenia defraudacji środków „Rodowid Banku”, a także środków publicznych. Jest także podejrzewany o zlecenie zabójstwa, a także zdradę państwową na rzecz Rosji. Pod koniec marca 2014 roku po raz pierwszy trafił do aresztu. Szepelew dwukrotnie uciekał ukraińskim śledczym za granicę, najpierw na Węgry, a później do Rosji. 8. lutego br. został zatrzymany pod Kijowem przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy. Jak podały ukraińskie służby, miał przy sobie legitymację współpracownika ministerstwa bezpieczeństwa separatystycznej DRL. Według portalu Strana.ua podczas zatrzymania został pobity. Do sądu został przywieziony z już wyraźnymi śladami pobicia.

CZYTAJ TAKŻE: Główny prokurator wojskowy Ukrainy: każdy Ukrainiec powinien mieć broń palną.

Kresy.pl / Ukraińska Prawda / Strana.ua

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. jwu
    jwu :

    To nie my pobiliśmy Szepelewa !!! No to wychodzi na to ,że tego dokonali śledczy z Rosji ? Ależ ruscy mają długie łapska,a Ukraińcy fantazję ? Buhahahahahahahahaaaaaaaaaaa.