Minister spraw zagranicznych Japonii Takeshi Iwaya złożył niespodziewaną wizytę na Ukrainie. To kolejny sygnał wiązania japońskiej polityki zagranicznej z blokiem zachodnim.
Niezapowiedziana podróż Iway’i ma miejsce w czasie kolejnych powodzeń rosyjskich ataków oraz obaw przez wciągnięciem do wojny państw zachodnich. Mimo tego szef japońskiej dyplomacji nazwał bezpieczeństwo Europy i Indo-Pacyfiku „nierozłącznymi”, jak zacytował „The Japan Times”, potwierdzając lojalizm Tokio wobec bloku zachodniego.
Iwaya spotkał się w Kijowie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, mówiąc mu, że „Japonia stoi po stronie Ukrainy” w jej dążeniu do pokonania Rosjan — i że to stanowisko pozostaje niezmienne.
Iwaya, który objął swoje stanowisko w zeszłym miesiącu, przekazał ukraińskiemu ministrowi spraw zagranicznych Andrijowi Sybisze „poważne obawy” dotyczące rosnącej współpracy wojskowej między Rosją a Koreą Północną, w tym decyzji Pjongjangu o wysłaniu do Rosji około 10 tys. żołnierzy w celu przeprowadzenia operacji bojowych przeciwko siłom ukraińskim, poinformował japoński dziennik.
„Ostatnie wydarzenia we współpracy wojskowej między Rosją a Koreą Północną nie tylko doprowadzą do dalszego pogorszenia sytuacji na Ukrainie, ale również będą miały znaczący wpływ na bezpieczeństwo regionu otaczającego nasz kraj i jesteśmy tym głęboko zaniepokojeni” — powiedział dziennikarzom Iwaya. Zapytany o potencjalny wpływ przejęcia władzy w USA przez Donalda Trumpa na sytuację Ukrainy, Iwaya podkreślił jedynie znaczenie „ścisłej” komunikacji z nową administracją USA „w różnych kwestiach politycznych”.
Owocem wizyty japońskiego w Kijowie jest zgoda dwóch państw na wzmocnienie wymiany informacji wywiadowczych w kwestiach bezpieczeństwa, a także na kontynuowanie dialogu na wysokim szczeblu między urzędnikami zagranicznymi i obronnymi.
Japonia należy do jest tym państwem azjatyckim, które najbardziej zdecydowanie poparło Ukrainę. Tokio przyłączyło się do zachodnich sankcji wobec Rosji. Zacieśnia też związki z partnerami zachodnimi w dziedzinie bezpieczeństwa, nie tylko USA, ale też europejskimi.
Czytaj także: Francja chce wsparcia japońskich żołnierzy na swoich terytoriach zamorskich
japantimes.co.jp/kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!