Grupa przestępcza skupowała wnioski o zatrudnienie pracownika ze Wschodu, uzyskiwała pozwolenia na pracę a następnie sprzedawała je Ukraińcom.

Straż Graniczna rozbiła grupę przestępczą działającą w Warszawie i okolicach, która zajmowała się wyłudzaniem zezwoleń na pracę dla Ukraińców. Do zatrzymań doszło kilka dni temu. – poinformowała w poniedziałek służba prasowa Straży Granicznej.

Początek sprawie dali funkcjonariusze SG z placówki w Krościenku, którzy zauważyli, że do Polski przyjeżdża coraz więcej obywateli Ukrainy, którzy mają legalne zezwolenia na pracę w Polsce, ale jadą dalej na zachód Europy. Zezwolenia były wydawane przez Mazowiecki Urząd Wojewódzki.

W toku prowadzonych czynności ustalono, że grupa kierowana przez 40-letniego biznesmena z Warszawy wyszukiwała w stolicy Polski i jej okolicach osoby znajdujące się w trudnej sytuacji materialnej. W zamian za wynagrodzenie w wysokości od 200 złotych wzwyż osoby te składały wnioski do wojewody o wydanie zezwolenia na pracę dla Ukraińców np. w charakterze pomocy domowej, opiekuna osoby starszej czy ogrodnika. Na podstawie takich wniosków Urząd Wojewódzki wystawiał „zezwolenia na pracę typu A” pozwalające na roczny pobyt i pracę w Polsce. Zezwolenia były sprzedawane Ukraińcom, którzy na ich podstawie uzyskiwali polską wizę z prawem do pracy. Nie podejmowali jednak pracy u osób, które zaprosiły je do Polski.

W aresztowaniu biznesmena z Warszawy oraz jego czterech wspólników brali udział funkcjonariusze z Bieszczadzkiego, Nadwiślańskiego i Morskiego Oddziału Straży Granicznej.

Straż Graniczna szacuje, że w ciągu dwóch lat działania grupy wyłudzono co najmniej kilkadziesiąt zezwoleń a uzyskane w ten sposób korzyści mogły sięgnąć kilkadziesiąt tysięcy złotych. Sprawa jest jednak uznawana za rozwojową i nie wyklucza się dalszych zatrzymań zarówno w Polsce jak i na Ukrainie.

Przypomnijmy, że w 2016 roku kontrola NIK na Podkarpaciu wykazała, że ponad 80 proc. cudzoziemców, głównie Ukraińców, którzy zdobyli pozwolenie na pracę w Polsce, nie podjęło jej. Podobna sytuacja występowała także na Górnym Śląsku.

PRZECZYTAJ: Ukraińcy przyjeżdżają do pracy, ale legalnie nie pracują

Od przyszłego roku wejdą w życie przepisy, które m.in. zobowiązują pracodawcę do późniejszego złożenia informacji, czy zaproszony cudzoziemiec faktycznie podjął pracę w jego firmie.

Kresy.pl / SG

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply