Kot będzie bronił ukraińskich interesów – twierdzi urzędnik ukraińskiego MSZ.

W ministerstwie spraw zagranicznych Ukrainy zamieszkał kot o imieniu Ambasador. Napisał o tym we wtorek na Twitterze dyrektor departamentu politycznego MSZ Ołeksij Makejew.

Właśnie mianowano nowego ambasadora i on już jest na stanowisku – napisał Makejew ilustrując swój post zdjęciem kota na krześle. – Poznajcie się – to jest Ambasador. Będzie on reprezentował ukraińskokocie interesy na arenie międzynarodowej, bronił przed rusoszczurami i wspierał eksport ukraińskiego mleka na światowe rynki. Bez-pła-tnie!

Jak zauważył portal zaxid.net, Ambasadorowi założono konto na Twitterze, gdzie pojawił się już pierwszy twit. „Już po konkursie, nominacja podpisana! Dobrze, że sekretarzem stanu [w MSZ – red.] jest Zając [Andrij Zajac – red.] – jesteśmy krewniakami, szybko się porozumieliśmy. Tak więc mam przepustkę i postęp do piwnicy i dachu. Zaczynam!” – napisał Ambasador.

Przygoda ukraińskiego MSZ z kotami zaczęła się 21. grudnia br., gdy również na Twitterze szef ukraińskiej dyplomacji Pawło Klimkin napisał o kocie w pobliżu budynku MSZ. „Albo przyszedł na konkurs na posadę, albo spotkać się z [szefową MSZ Kanady – red.] Chrystią Freeland.”- komentował Klimkin.

CZYTAJ TAKŻE: Kaczyński o protestujących: “Ich atak odparł mój kot”

Kresy.pl / zaxid.net / Twitter

5 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

    • lp
      lp :

      Kanada to powojenne eldorado dla banderowskiej diaspory. Obecnie ich wpływy w tym kraju są bardzo silne, inspirują i wspomagają działania oun przeciwko Polsce. Nie bez przyczyny też Kanada chce dostarczać śmiercionośną broń ukrainie – to się dzieje wskutek działań pro banderowskiego lobby z którym musi się liczyć ich premier – pajac Trudeau.