Młodszy brat rosyjskiego kandydata na prezydenta Interpolu reprezentuje Ukrainę w OBWE. Ukraińskie MSZ nie widzi w tym problemu pomimo tego, że ukraińskie władze zaciekle zwalczają rosyjską kandydaturę.

Informację o pokrewieństwie obu urzędników jako pierwsza podała w poniedziałek strona ukraińskiego tygodnika “Dzerkało tyżnia”. Ujawniła ona, że Aleksandr Prokopczuk, generał-major rosyjskiej policji kandydujący na prezydenta Interpolu to starszy brat Ihora Prokopczuka – ukraińskiego dyplomaty od ponad 8 lat reprezentującego Ukrainę w OBWE. Wcześniej Ihor Prokopczuk był ambasadorem Ukrainy na Litwie. Jak twierdziło wczoraj “Dzerkało tyżnia”, ukraińskie MSZ wstrzymywało się przed komentowaniem tej sytuacji. Źródła tygodnika podawały, że w ministerstwie trwało weryfikowanie informacji o pokrewieństwie obu Prokopczuków.

Jak pisze Ukraińska Prawda, ukraińska dyplomacja zabrała głos w tej sprawie we wtorek. Z jej oświadczenia wynika, że obaj panowie rzeczywiście są spokrewnieni. Jednocześnie ukraińskie MSZ stanęło na stanowisku, że rodzinne więzi ukraińskiego dyplomaty z wysokim pracownikiem rosyjskiego MSW nie wpłynęły na jego pracę i nie szkodzą interesom Ukrainy.

“To wojna rozrzuciła po obu stronach linii frontu przyjaciół, bliskich i krewnych. Dla wielu stało się to prawdziwą prywatną tragedią. Ale każdy sam dokonuje swojego wyboru i za niego odpowiada” – stwierdziło ukraińskie MSZ. W oświadczeniu dodano, że od początku wojny w Donbasie “nie miały miejsca żadne działania, które mogłyby skompromitować Stałego Przedstawiciela Ukrainy przy OBWE Ihora Prokopczuka, a także przynieść szkodę narodowym interesom Ukrainy”. Zdaniem ministerstwa codzienna praca Ihora Prokopczuka “mówi sama za siebie” i zasługuje na wysoką ocenę.

Jak napisało wczoraj “Dzerkało tyżnia” sprawa ta pokazuje, jak ścisłe były wcześniej związki pomiędzy Ukrainą a Rosją.

Przypomnijmy, że w poniedziałek minister spraw wewnętrznych Ukrainy Arsen Awakow zagroził opuszczeniem Interpolu przez Ukrainę, jeśli jego prezydentem zostanie wybrany Aleksandr Prokopczuk. Jak twierdził jego doradca Anton Heraszczenko, Prokopczuk jest „kadrowym współpracownikiem rosyjskiego wywiadu”, który ma zinfiltrować Interpol. Jak napisał Heraszczenko w mediach społecznościowych, od końca lat 80. do 2003 roku generał miał pracować w strukturach rosyjskiego wywiadu. Później w ramach „wzmocnienia milicji” przeszedł do rosyjskiego MSZ, ale według ukraińskiego deputowanego „pozostał współpracownikiem specsłużb FR”. Prokopczuk był już raz szefem Interpolu i w tym czasie, zdaniem Heraszczenki, „Rosja zaczęła aktywnie wykorzystywać Interpol jako instrument prześladowania niewygodnych osób”. Doradca Awakowa utrzymywał, że jeśli Prokopczuk zostanie szefem Interpolu, będzie to oznaczało „ostateczną dyskredytację tej organizacji”.

Kresy.pl / dt.ua / pravda.com.ua

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply