„Teraz wypracowano bardzo jasne podejście, to znaczy oddzielamy ekshumacje od upamiętnień, od pamięci” – powiedział ambasador RP na Ukrainie Piotr Łukasiewicz, twierdząc, że ekshumacja wołyńska powinna ograniczyć się do pochowania zmarłych, bez ich upamiętnienia w postaci tablic czy pomników. Dyplomata dodał, że Ukraina powinna zostać przyjęta do Unii Europejskiej niezależnie od tego, czy sprawa Wołynia nie zostanie rozwiązana.
Ambasador RP na Ukrainie Piotr Łukasiewicz w rozmowie z Onetem stwierdził, że kwestia zbrodni wołyńskiej nie wpływa znacznie na relacje pomiędzy naszymi państwami, ponieważ „żyjemy w okresie jakiegoś progresu, czyli raczej próby rozwiązania problemów, które narosły przez lata. Jego zdaniem, widać to po pozytywnym nastawieniu rządów i ministerstw spraw zagranicznych. Według polityka relacje polsko-ukraińskie „nie są ani dobre, ani złe – one są pełne”.
Dopytywany przez dziennikarza, na czym polega wspomniany postęp, wspomniał o spotkaniu szefów dyplomacji Polski i Ukrainy w Warszawie, które miało miejsce przed dwoma tygodniami.
„Do tej pory żyliśmy w przeświadczeniu, że nie ma ukraińskiej zgody na ekshumacje ofiar wołyńskich. Teraz wypracowano bardzo jasne podejście, to znaczy oddzielamy ekshumacje od upamiętnień, od pamięci. Ekshumacje należy zrobić bez żadnych warunków wstępnych i myślenia o dojściu do jakiegoś idyllicznego stanu, który nagle skasuje przeszłość i stworzy z nas harmonijne współorganizmy. Chodzi o ujęcie czysto utylitarne w tym sensie, że wartością jest pogrzebanie swoich zmarłych i oddzielamy to od upamiętnień, tablic, pomników czy też kwestii tych bohaterów narodowych, którzy są dobrzy albo źli. To jest nowa jakość w tej rozmowie historycznej. Ona zaowocowała, co jest ważne, dokumentem, który mówi, że po stronie ukraińskiej nie ma formalnych zakazów ekshumacji – wyjaśnił”.
Reporter Onetu zapytał się ambasadora o jego stosunek do wypowiedzi premiera Donalda Tuska i wicepremiera Władysława Kosiniaka-Kamysza, którzy stwierdzili, że jeśli sprawa Wołynia nie zostanie rozwiązana, to Ukraina nie wejdzie do Unii Europejskiej.
Tu ambasador podkreślił, że stosunki historyczne nie powinny odgrywać roli przy włączaniu Ukrainy do wspólnoty –„argumentem wobec rozszerzenia Unii Europejskiej jest proces screeningu, monitoringu transformacji Ukrainy i to jest pojemny proces, który jest na początkowym etapie. Polska w tym procesie nie podnosi jakichś partykularnych kwestii. Nie ma warunków historycznych w przyjęciu jakiegokolwiek państwa do Unii Europejskiej”
Pod koniec Piotr Łukasiewicz podkreślił, że musimy „cieszyć się z tego, co mamy” – „To nie jest rozmowa o wielkich paradach zwycięstwa, tylko o postępie. Europa jest oparta o regulacje i w ramach tych regulacji mamy przestrzeń do negocjowania Ukrainą czy innymi aspirującymi do unii państwami spraw, które uważamy za ważne. Raczej widzę tutaj proces i żmudną pracę niż domaganie się przełomu” – odparł ambasador.
Czy ekshumacja wołyńska się odbędzie?
W związku z ostatnimi oficjalnymi wypowiedziami ze strony Polski i Ukrainy w sprawie przeprowadzenia ekshumacji szczątków Polaków, pomordowanych przez Ukraińców, już wcześniej głos zabrał szef Ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej Anton Drobowycz. Twierdzi, iż we wrześniu br. UIPN zwrócił się do polskiego Instytutu Pamięci Narodowej (IPN) z wnioskiem o udostępnienie spisu i konkretnych informacji dotyczących miejsc, w których strona polska zamierza przeprowadzić prace poszukiwawczo-ekshumacyjne. „Jak na razie nie ma odpowiedzi” – powiedział Drobowycz.
Jeszcze tego samego dnia słowa ukraińskiego urzędnika skomentował IPN, publikując oficjalny komunikat – „Odnosząc się do wypowiedzi dyrektora ukraińskiego IPN Antona Drobowycza, polski Instytut Pamięci Narodowej oświadcza, że słowa Pana Drobowycza są manipulacją i dezinformują opinię publiczną. Szkodzą polsko-ukraińskiej współpracy w zakresie upamiętnienia Ofiar Zbrodni Wołyńskiej” – podkreśla IPN.
Instytut przypomniał, że w ramach dotychczasowej korespondencji ze stroną ukraińską, w tym z Ministerstwem Kultury Ukrainy, „złożono 9 wniosków głównych i kilkadziesiąt szczegółowych w sprawie zgody na podjęcie prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych m.in. Ofiar Zbrodni Wołyńskiej”. Zaznaczono, że wszystkie wnioski zawierały dokładne miejsca, gdzie planowano podjąć prace. Przypomniano także, że ostatnio szef IPN dr Karol Nawrocki „potwierdził, że specjaliści z IPN są gotowi w ciągu 24 godzin udać się na Ukrainę, by przeprowadzić prace poszukiwawcze i ekshumacyjne”.
„Słowa Antona Drobowycza odczytujemy jako próbę zablokowania uzgodnionego między władzami Polski i Ukrainy procesu poszukiwań Ofiar Zbrodni Wołyńskiej. Strona polska działa zgodnie z obowiązującym na Ukrainie prawem, zawsze spełniając wszystkie warunki formalne, co wyraźnie podkreślił wczoraj prezes IPN dr Karol Nawrocki. Niestety, pan Drobowycz pomija te istotne kwestie w swojej wypowiedzi” – czytamy. IPN zaznacza też, że sam nie jest stroną postępowań o wyrażenie zgody na podjęcie prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych.
Deklarację ministrów spraw zagranicznych Polski i Ukrainy w sprawie ekshumacji ofiar UPA skomentował Krzysztof Bosak, który uznał deklarację Ukraińców za „fałsz” – „Fałszem jest, że nie ma żadnych przeszkód. Przeszkody są – zaznaczył polityk i dodał, że żaden z wniosków IPN nie został rozpatrzony pozytywnie”.
Bosak powiedział, że jego zdaniem „nie doszło do żadnego przełomu”, ponieważ oświadczenie Radosława Sikorskiegi i Andrija Sybihy jest „ogólnikowe”. Wicemarszałek uznał, że „przeszkody” ze strony Ukrainy dla przeprowadzenia ekshumacji ofiar ludobójstwa nadal są stawiane. „Możliwe, że od teraz będzie zielone światło do prac. Ale oświadczenie o tym nie przesądza. Mieliśmy już takie sytuacje. Nie możemy być naiwni” – podsumował Bosak.
Kresy.pl/Onet
Co jeden to “lepszy”,jeden sługus większy od kolejnego sługusa.Po Piekle myśłałem ze gorzej już nie może być ,a jednak.
“Cieszmy się z tego co mamy” – tzn. z czego, z tych 100000 – 200000 pomordowanych w bestialski sposób? Na razie mamy tylko pomordowanych, poza obietnicami – frazesami. Mamy też szczęście do ambasadorów na Ukrainie i do olbrzymiej ilości ambasadorów Ukrainy w kraju.
“Teraz wypracowano bardzo jasne podejście, to znaczy oddzielamy ekshumacje od upamiętnień, od pamięci”
Niestety jaki rząd taki ambasador, co za brednie , czyli mamy niby pochować pomordowanych bestialsko Polaków w bezimiennych mogiłach i o nich zapomnieć ?
Zresztą na razie nie ma mowy o ekshumacjach a są tylko puste frazesy ze strony ukraińskiej. Gdyby był to faktycznie polski rząd to wstrzymałby natychmiastowo wszelką pomoc dla Ukrainy i zamknął granicę wtedy okazało by się czy faktycznie ekshumacje napotykają na jakieś trudności.