Dmitrij Pieskow w rozmowie ze Sky News przyznał, że Rosja poniosła na Ukrainie “znaczne” straty i jest to dla niej “tragedia”.

Rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow udzielił w czwartek wywiadu brytyjskiej telewizji Sky News. Zapytany o to, czy niepowodzenie rosyjskiej ofensywy na Kijów i utrata tysięcy żołnierzy była dla Rosji “upokorzeniem”, Pieskow zaprzeczył. Przyznał jednak, że Rosja poniosła na Ukrainie “znaczne straty” i jest to dla niej “wielka tragedia”.

Wycofanie się rosyjskich wojsk spod Kijowa Pieskow przedstawił jako gest “dobrej woli” mający ułatwić rozmowy pokojowe. Zapytany, dlaczego zatem Rosja kontynuuje ofensywę w innych regionach, m.in. w Mariupolu, odparł, że “jest to terytorium Donieckiej Republiki Ludowej”, które Rosja ma zamiar “wyzwolić”.

Pieskow wyraził też nadzieję, że wojna na Ukrainie zakończy się w najbliższych dniach lub w niedalekiej przyszłości, ponieważ Rosja osiągnie swoje cele, względnie wojnę zakończą negocjacje.

Zapytany przez dziennikarza, czy ta wojna może zakończyć się porozumieniem po tym wszystkim, co się wydarzyło, Pieskow odpowiedział twierdząco.

Rzecznik Kremla mówił też, że bieg historii Ukrainy zmienił się po 2014 roku w wyniku “nielegalnego zamachu stanu”. Według niego Ukraina stała się wówczas “antyrosyjska” i miała zagrażać Rosji.

Od początku inwazji na Ukrainę rosyjskie władze zaledwie dwukrotnie podały do wiadomości oficjalne dane na temat własnych strat osobowych. Ostatnio zrobiły to 25 marca informując o 1351 zabitych i 3825 rannych. Szacunki rosyjskich strat podawane przez niezależnych analityków i stronę ukraińską są znacznie wyższe.

Kresy.pl / news.sky.com / pravda.com.ua

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply