Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow zagroził rozszerzeniem zasięgu “operacji specjalnej” na Ukrainie, jeśli państwo to otrzyma od Zachodu broń dalekiego zasięgu.

Jak podaje portal Interia, groźby szefa rosyjskiej dyplomacji padły w środę w rozmowie z Margaritą Simonian, rosyjską prezenterką telewizyjną i szefową prokremlowskiej stacji RT.

Ławrow stwierdził w rozmowie, że celem “specjalnej operacji wojskowej” na Ukrainie (jak rosyjskie władze nazywają wojnę na Ukrainie) jest “denazyfikacja” i “demilitaryzacja” tego kraju.

Jednocześnie przekonywał, że sytuacja i “cele geograficzne” Rosji w tym konflikcie zmieniły się od początku inwazji. “To już nie tylko D[oniecka] R[epublika] L[udowa] i Ł[ugańska] R[epublika] [L]udowa, ale też obwód chersoński, obwód zaporoski i wiele innych terytoriów” – twierdził Ławrow. Według niego rozszerzenie celów wojskowych to konsekwencja dostaw zachodniej broni na Ukrainę.

Szef rosyjskiej dyplomacji twierdził, że Rosja nie może zaakceptować posiadania przez Ukrainę broni, która może zagrozić bezpieczeństwu Rosji oraz separatystycznych republik. W związku z tym zagroził dalszym rozszerzeniem celów “operacji specjalnej”, jeśli Ukraina otrzyma broń dalekiego zasięgu.

W ubiegłym tygodniu ukraiński minister obrony Ołeksij Reznikow powiedział w rozmowie z „Financial Times”, że jeszcze w tym roku „nastąpią poważne zmiany na polu walki na korzyść Ukrainy”. Minister był przekonany, że USA wyślą Ukrainie nie tylko więcej systemów HIMARS, ale też rakiety o zasięgu 300 km.

Przypomnijmy, że na początku czerwca Pentagon poinformował, że w ramach nowego pakietu pomocy wojskowej dla Ukrainy, USA wyślą na Ukrainę m.in. systemy artylerii rakietowej HIMARS, jednak bez rakiet dalekiego zasięgu. Systemy wysłane Ukraińcom zostały wyposażone tylko w pociski rakietowe o maksymalnym zasięgu 70 km. Według Pentagonu, strona ukraińska obiecała, że nie będzie ich używać do atakowania celów na rosyjskim terytorium. Wówczas strona amerykańska uważała, że rakiety średniego zasięgu wystarczą ukraińskiej armii i nie potrzebuje ona systemów o zasięgu setek kilometrów. Amerykanie mieli obawy, że jeśli wyślą Ukraińcom rakiety dalekiego zasięgu, ci użyją ich do atakowania celów w samej Rosji, eskalując konflikt.

Kresy.pl / interia.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply