Według źródeł „Gazety Wyborczej” nowym dyrektorem Instytutu Pileckiego ma zostać Krzysztof Ruchniewicz, zwolennik raportu na temat „prywatnego niemieckiego mienia przejętego przez Polskę po II wojnie światowej” i przeciwnik reparacji niemieckich.

„Wyborcza” powołując się na swoje źródła w Ministerstwie Kulturowy, informuje, że z funkcji dyrektora Instytutu Pileckiego odejdzie Wojciech Kozłowski. Zastąpić go ma Krzysztof Ruchniewicz. Oficjalne informacje mają pojawić się w najbliższym czasie – „Instytut zostanie, ale potrzebuje głębokich zmian. Nie wykluczamy połączenia z innymi jednostkami o podobnym charakterze” – stwierdziło Ministerstwo Kultury, które rozważało również likwidację Instytutu, który według obecnych władz „przedstawia zbyt wyidealizowaną postawę Polaków podczas II wojny światowej”.

Krzysztof Ruchniewicz dotychczas pełnił funkcję dyrektora Centrum Willy’ego Brandta. Jest też pełnomocnikiem do spraw polsko-niemieckiej współpracy społecznej i przygranicznej. Jest znany m.in. z napisania serii artykułów, w których sprzeciwiał się wypłaceniu Polsce reparacji przez Niemcy, podając takie argumenty jak to, że „W 1953 roku Polska zrezygnowała z dalszego pobierania reparacji”.

Czytaj: 23-letni doradca Tuska. Jego ojciec należy do najhojniejszych darczyńców PO

Jest również zwolennikiem, by polscy podatnicy sfinansowali raport na temat „prywatnego niemieckiego mienia przejętego przez Polskę” – Dokument z takim żądaniem przygotowali na przełomie grudnia i stycznia wraz z „Konferencją Ambasadorów RP”.

Instytut Pileckiego został założony w 2017 roku na mocy decyzji ministra Piotra Glińskiego. Do zadań placówki należy popularyzacja historii na temat bohaterów Polski w okresie II wojny światowej – w tym rotmistrza Witolda Pileckiego. Instytut Pileckiego zatrudnia w tej chwili ok. 200 osób i posiada liczne placówki zagraniczne – w Berlinie, Nowym Jorku i Rapperswil.

Kresy.pl/wyborcza.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Dodaj komentarz