Funkcjonariusze łotewskich organów ścigania przeprowadzili w czwartek przeszukania u kilku współpracowników rosyjskich mediów. Dziennikarze usłyszeli zarzuty naruszenia międzynarodowych sankcji. Chodzi o ich współpracę z mediami kierowanymi przez Dmitrija Kisielowa, objętego sankcjami UE.
Jak podało Delfi Łotwa, Służba Bezpieczeństwa Państwowego Łotwy poinformowała, że 3 grudnia jej funkcjonariusze dokonali czynności procesowych w Rydze oraz na obrzeżach łotewskiej stolicy, w miejscach związanych z siedmioma osobami. Służba potwierdziła, że działania miały związek z podejrzeniami o naruszenie międzynarodowych sankcji. Wcześniej media pisały o przeszukaniach u dziennikarzy związanych z rosyjskimi portalami Baltnews i Sputnik.
Służba Bezpieczeństwa Państwowego Łotwy podała też, że w wyniku przeprowadzonych czynności przejęto dużą ilość informacji, w tym nośniki danych i dokumenty. W stosunku do zatrzymanych osób zastosowano środki zabezpieczające niezwiązane z pozbawieniem wolności. Według agencji RBK dziennikarze zostali zatrzymani, przesłuchano ich i zobowiązano do niewyjeżdżania z kraju.
Według agencji RIA Nowosti, dziennikarzom postawiono zarzuty na podstawie art. 84 łotewskiego prawa karnego mówiącego o naruszeniu unijnego reżimu sankcyjnego, za co grozi kara od grzywny lub więzienia.
Baltnews i Sputnik Łotwa są kontrolowane przez grupę medialną MIA “Rossija Siegodnia”, której dyrektor generalny Dmitrij Kisielow jest objęty unijnymi sankcjami.
Wcześniej, w czerwcu br. łotewska Krajowa Rada ds. Mediów Elektronicznych zakazała nadawania w tym kraju siedmiu kanałów telewizyjnych Russia Today (RT). Rada uzasadniła swoją decyzję faktem, że kanały te są pod kontrolą objętego sankcjami Kisielowa.
CZYTAJ TAKŻE: Szefowa Russia Today wezwała do akcji przeciwko polskim politykom – „łajdakom”
Kresy.pl / rus.delfi.lv / rbc.ru / ria.ru
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!