Polska i Litwa prowadzą konsultacje o korytarzu humanitarnym, który pozwoli obywatelom Litwy na powrót do swojego kraju po tym, jak Polska zamknęła granice z powodu pandemii koronawirusa – mówił w sobotę premier Litwy Saulius Skvernelis. Konsultacje najwyraźniej jeszcze nie przyniosły rezultatu, ponieważ w niedzielę w nocy nie wpuszczono do Polski autobusu z 10 Litwinami. Litewskie władze rozważają przetransportowanie ich do kraju wojskowym samolotem.

„Wydaje się, że uda nam się uzgodnić i mam nadzieję, że do czasu posiedzenia rządu będziemy już mieli oficjalne potwierdzenie tak zwanego korytarza humanitarnego dla podróży przez Polskę. Ale będzie to ograniczone czasowo, prawdopodobnie teraz mówimy o 72 godzinach” – powiedział Skvernelis po posiedzeniu rządu.

W tej sprawie szef litewskiego rządu rozmawiał w sobotę telefonicznie z Mateuszem Morawieckim. Ze słów Skvernelisa wynikało, że “korytarz humanitarny” miałby dotyczyć także obywateli Łotwy i Estonii, którzy wracaliby do swoich krajów przez Litwę.

Jednak jak podała Wilnoteka, w niedzielę na przejściu w Słubicach zatrzymano autobus firmy Ecolines z 24 pasażerami, z których dziesięciu było obywatelami Litwy. Nie wpuszczono ich do naszego kraju, podobnie jak innych obcokrajowców. 10 obywateli Polski pieszo przeszło granicę a Litwini postanowili czekać w autobusie. Później premier Skvernelis poinformował, że zabierze ich litewski samolot wojskowy Spartan, o ile Litwie nie uda się wynegocjować z Polską otwarcia korytarza humanitarnego. Według późniejszych doniesień na polsko-niemieckiej granicy w sumie utknęło 32 obywateli Litwy.

CZYTAJ TAKŻE: Przewodnicząca Komisji Europejskiej krytykuję Polskę za zamknięcie granic

Kresy.pl / Delfi / Wilnoteka

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply