Władze Litwy od miesięcy prowadzącej wyraźnie antychińską politykę po raz kolejny zakwestionowały współpracę Europy z ChRL.

Szczyt Unia Europejska-Chiny ma odbyć się, w formule wirtualnej, 1 kwietnia. Ma pomóc osłabić napięcia jakie w ostatnim okresie narastały między Pekinem a wspólnotą. Jednak nie wszystkie kraje Unii chcą szukać porozumienia z ChRL. Przeciw szczytowi wystąpiła Litwa, która od miesięcy pozycjonuje się jako krytyk i przeciwnik współpracy z Pekinem.

“To nie jest czas na normalizację” – tak o relacjach między Chinami a UE wypowiedział się we wtorek dla agencji informacyjnej Reutera litewski wiceminister spraw zagranicznych Mantas Adomėnas. “W naszej ocenie jest to bardzo nie w porę. W świetle ostatnich wydarzeń należy go odwołać, a przynajmniej znacznie odłożyć, dopóki nie zobaczymy, po której stronie stoją Chiny” – powiedział litewski polityk, sugerując, że jego państwo chce uzależnić model relacji unijno-chińskich od tego, jakie jest podejście Pekinu do wojny rosyjsko-ukraińskiej.

Jak uściślił Adomėnas – “Nadszedł czas, aby pokazać Chinom, że mamy na myśli biznes – że nie mogą liczyć, iż przyjmując tę niejednoznaczną rolę, z jednej strony wspierając Rosję, z drugiej strony wykorzystując możliwości handlowe z Zachodem – Unią Europejską, mogą nie oczekiwać żadnych konsekwencji”.

Adomėnas przyznał, że litewskie stanowisko nie ma na razie znacznego poparcie w Unii i jego państwo musi jeszcze “dużo perswadować”, bo przekonać inne państwa członkowskie do odwołania kwietniowego szczytu z Chinami.

Adomėnas, przebywający w Waszyngtonie na spotkaniach z urzędnikami amerykańskimi, powiedział, że Chiny nie są „uczciwym pośrednikiem” i nie można liczyć na to, że pomogą w pośredniczeniu w rozwiązaniu kryzysu, gotowość do czego sygnalizował Pekin. „Oczywiście, jeśli Chiny przyłączą się w jakikolwiek sposób ułatwiając rosyjski wysiłek militarny, wspierając jej [Rosji] wojsko, powinny zostać nałożone sankcje. Będziemy do tego przekonywać” – zadeklarował litewski wiceminister.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

W 2021 roku doszło do znaczącego pogorszenia się relacji litewsko-chińskich, po miesiącach nieprzyjaznych wobec Pekinu kroków Litwy. Chiński potentat Huawei został wykluczony z możliwości budowy litewskiego systemu 5G, a miejscowi wykonawcy zaczęli nawet usuwać dotychczas używane w litewskim systemie telekomunikacyjnym elementy dostarczone przez Huawei. Polska filia chińskiego koncernu Nuctech została z kolei wykluczona z możliwości dostarczenia skanerów na litewskie lotniska. Litewska dyplomacja oskarżała Chiny o „dzielenie Europy”, a następnie wycofała się z formatu wielostronnej współpracy Pekinu z państwami Europy Środkowowschodniej 17+1.

W odwecie władze ChRL zadecydowały o obniżeniu rangi relacji dyplomatycznych z Litwą, po tym gdy w Wilnie otwarte zostało przedstawicielstwo władz na Tajpej opatrzone nazwą Tajwan. Zgodnie z prawem międzynarodowym Tajwan jest częścią Chin. Władze w Tajpej są uznawane, jako władze Republiki Chińskiej w nielicznych państwach świata. Okresowo Litwa zniknęła nawet z elektronicznego systemu celnego ChRL co sparaliżowało operacje handlowe. Pekin zaczął również naciskać na międzynarodowe koncerny, by zerwały więzy z Litwą pod groźbą wykluczenia z chińskiego rynku.

reuters.com/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply