Kilkuset wojskowych wzięło udział w antyrządowych protestach w Armenii wywołując niezadowolenie dowództwa armii.

Znaczna grupa nieuzbrojonych armeńskich żołnierzy wzięła udział w poniedziałek w antyrządowych protestach na ulicach stolicy Armenii Erywania – podaje Reuters. Armia Armenii wydała oświadczenie, w którym uznała udział wojskowych w demonstracjach za nielegalny i zapowiedziała, że spotka się on z poważnymi konsekwencjami.

Polska Agencja Prasowa pisze powołując się na rosyjską telewizję Dożd, że chodzi o 200-300 żołnierzy, którzy dołączyli do marszu w Erywaniu. Mieli być wśród nich weterani konfliktu w Górskim Karabachu.

Reuters przewiduje, że reakcja armii prawdopodobnie zaostrzy największy kryzys polityczny, z którym zmaga się Armenia.

Przypomnijmy, że od ponad tygodnia opozycja w Armenii protestuje przeciwko nominowaniu byłego prezydenta kraju Serża Sarkisjana na stanowisko premiera. Sarkisjan sprawował urząd prezydent przez dwie kadencje. Zakończył urzędowanie 9 kwietnia. Po zmianach konstytucji, które wzmocniły pozycję szefa rządu wobec prezydenta, Sarkisjan otrzymał nominację na funkcję premiera, którą parlament zatwierdził we wtorek. Spowodowało to wyjście na ulice zwolenników opozycji.

Protesty, przebiegające do tej pory względnie spokojnie, przejawiają się organizowaniem wieców i demonstracji, w których biorą udział dziesiątki tysięcy ludzi, a także blokad ruchu ulicznego. Jak pisze Reuters, w niedzielę policja zatrzymała trzech liderów opozycji i prawie 200 demonstrantów, wywołując krytykę Unii Europejskiej.

CZYTAJ TAKŻE: Wybrano nowego prezydenta Armenii. Sarkisjan zastąpi Sarkisjana

Kresy.pl / Reuters / PAP

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply