Parlament Turcji zgodził się we wtorek na wysłanie sił obserwacyjnych do Górskiego Karabachu.

Jak podała agencja informacyjna Reuters, turecki parlament wydał we wtorek zgodę na wysłanie żołnierzy do Górskiego Karabachu. Mają oni dołączyć do sił rosyjskich we wspólnym rosyjsko-tureckim centrum obserwacyjnym w tej enklawie nadzorującym realizację porozumienia o zawieszeniu broni.

Agencja Anadolu poinformowała, że za przyznaniem mandatu zagłosowali deputowani rządzącej Partii Sprawiedliwości i Rozwoju, głównej opozycyjnej Republikańskiej Partii Ludowej oraz dwóch innych partii opozycyjnych: Partii Ruchu Nacjonalistycznego i Dobrej Partii. Przeciw była Ludowa Partia Demokratyczna.

Przyznany mandat pozwoli tureckim żołnierzom stacjonować w centrum przez rok w ramach porozumienia między Ankarą a Moskwą. Obecnie Rosja rozmieszcza w Górskim Karabachu około 2 tys. swoich żołnierzy sił rozjemczych.

W liście do parlamentu z prośbą o zatwierdzenie mandatu, prezydent Turcji Tayyip Erdogan napisał, że obecność wojsk tureckich i, w razie potrzeby, personelu cywilnego, “(będzie) sprzyjać pokojowi i dobrobytowi mieszkańców regionu” oraz tureckim interesom narodowym.

Tureckie media informują, że decyzja parlamentu dotyczyła zgody na wysłanie żołnierzy “do Azerbejdżanu”, którego częścią, według Ankary, jest Górski Karabach.

Jak podaje TASS, memorandum w sprawie powołania wspólnego rosyjsko-tureckiego centrum kontroli zawieszenia broni w Górskim Karabachu zostało podpisane 11 listopada w wyniku wideokonferencji między rosyjskim ministrem obrony Siergiejem Szojgu i tureckim ministrem obrony Hulusi Akarem.

Jak pisaliśmy, 10 listopada premier Armenii poinformował o podpisaniu porozumienia z Azerbejdżanem i Rosją, które ma wygasić walki w Górskim Karabachu. Porozumienie zawarte przez Nikoła Paszyniana, Ilhama Alijewa i Władimira Putina zakłada pełne zawieszenie broni. Walczące strony mają przeprowadzić wymianę jeńców. Ormianie zobowiązali się do wycofania swoich oddziałów zbrojnych ze spornego regionu. Obszar kontrolowany dotychczas przez Ormian obstawiony zostanie przez żołnierzy rosyjskich, którzy zaczną pełnić na tym terenie funkcję sił pokojowych. Ich mandat będzie trwał pięć lat, a potem może zostać przedłużony za zgodą skonfliktowanych stron. Rosyjski kontyngent ma składać się z 1960 żołnierzy z 90 pojazdami opancerzonymi, 380 innymi pojazdami bądź jednostkami „techniki specjalnej”.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Azerbejdżan utrzyma kontrolę nad obszarami zdobytymi przez jego oddziały w toku trwającej od końca września ofensywy. Ormianie zobowiązali się do nie podejmowania prób zbrojnego odbicia Szuszy – drugiego co do wielkości miasta spornego regionu, które utracili w dniu podpisania porozumienia. Na mocy porozumienia Azerbejdżan przejmie też kontrolę nad tak zwanymi strefami buforowymi czyli rejonami sąsiadującymi z regionem Górskiego Karabachu, które nigdy nie wchodziły w jego skład, a zostały zajęte przez Ormian w toku wojny z lat 1992-1994 jako pas bezpieczeństwa. Armenia ma zagwarantować możliwości komunikacji transportowej przez swoje terytorium między głównym terytorium Azerbejdżanu a jego eksklawą – Nachiczewańską Republiką Autonomiczną. Kontrolę nad nim mają przejąć rosyjscy pogranicznicy. Wszyscy uchodźcy otrzymują prawo do powrotu na zamieszkane przez siebie tereny. Kontrolę nad tym procesem ma przejąć wysoki komisarz ONZ do spraw uchodźców.

Kresy.pl / reuters.com / tass.ru / aa.com.tr

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. pik
    pik :

    Żadnych żołnierzy tureckich Rosja nie zamierza wpuszczać do Górskiego Karabachu! Współpraca z Turkami ma ma jedynie polegać na wymianie informacji o sytuacji wojskowej i najwyżej na obecności obserwatorów. Rosja zapowiada wprowadzenie 2tys. żołnierzy wraz z wyposażeniem na okres min. 5 lat. Skąd się bierze ta propaganda o wprowadzeniu tureckich wojsk do Karabachu?