Uniwersytet w Hildesheim przygotował raport dotyczący działalności seksuologa Helmuta Kentlera, którego koncepcje doprowadziły do tego, że przez 30 lat berlińscy urzędnicy oddawali dzieci pod opiekę pedofilom. – podała w czwartek Polska Agencja Prasowa powołując się na “Frankfurter Allgemeine Zeitung”.

Z raportu wynika, że w ramach tzw. eksperymentu Kentlera dzieci odebrane patologicznym rodzinom lub żyjące na ulicach Berlina świadomie oddawano pod opiekę rodziców zastępczych, którzy mieli skłonności pedofilskie. Wynikało to z przekonań Kentlera, że kontakty seksualne dorosłych z dziećmi to nic złego, o ile nie dochodzi do przemocy, a dzięki opiece nad małoletnimi pedofile zyskują możliwość “społecznej integracji”.

Pozornie wydawało się, że problemy dzieci zostały rozwiązane przez Urząd ds. Dzieci i Młodzieży (Jugendamt) – nie mieszkały już na ulicy, nie trafiały do domów dziecka, a pedofile nie szukali nowych ofiar, ponieważ tolerowano fakt, że mogli znęcać się nad wychowankami w obrębie własnych domów – pisze niemiecka gazeta.

Kentler zdołał przekonać do swojego projektu urzędników berlińskiego Senatu. Współpracowały z nim Jugendamty oraz instytucje edukacyjne i naukowe.

Naukowcy z Uniwersytetu w Hildesheim pracowali nad raportem od kilku lat – od czasu, gdy dwie ofiary pedofilii opowiedziały prasie o eksperymencie Kentlera. Raport sporządzono na podstawie analizy akt i przeprowadzonych wywiadów. Berlińska senator ds. młodzieży i dzieci Sandra Scheeres z SPD nazwała zawartość raportu „szokującą i przerażającą”.

Jak pisze PAP powołując się na niemieckie media, proceder przekazywania dzieci pedofilom trwał przez 30 lat do około 2003 roku. Kentler utrzymywał stały kontakt z dziećmi i ich przybranymi ojcami. W tym czasie Jugendamty ignorowały sygnały o zagrożeniach,a ich pracownikom zdarzało się bronić pedofilów, którzy byli przybranymi rodzicami. Urzędy okręgowe ignorowały listy ofiar, które zgłaszały przypadki nadużyć. Zmarły w 2008 roku Kentler nigdy nie został postawiony w stan oskarżenia, ponieważ gdy ofiary pedofilii zgłaszały się, przestępstwa były już przedawnione. Nie jest nawet jasne, jaka jaka była liczba ofiar i sprawców. Tylko jeden z nich – Fritz H. miał pod opieką co najmniej dziesięcioro dzieci w ciągu kilkunastu lat, z czego jedno dziecko zmarło, gdy H. się nim opiekował. Zeznania złożyło troje podopiecznych Fritza H.

Kresy.pl / polsatnews.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply