Premier Mark Rutte powiedział, że państwo holenderskie przez wieki „umożliwiało, zachęcało i czerpało korzyści z niewolnictwa”.
Mark Rutte złożył formalne przeprosiny w imieniu swojego państwa za historyczną rolę Niderlandów w rozwoju nowożytnego niewolnictwa. Jak uznał Rutte, przemawiając w archiwum państwowym w Hadze, musi ono zostać uznane „w najwyraźniejszy sposób” za zbrodnię przeciwko ludzkości, podał portal „The Guardian”.
Holenderski premier przyznał, że przeszłości „nie można wymazać, można tylko stawić [jej] czoła”. Podkreślił, że państwo holenderskie „umożliwiało, zachęcało i czerpało korzyści z niewolnictwa” przez całe wieki.
Ludzie byli „utowarowieni, wykorzystywani i handlowano nimi w imieniu państwa holenderskiego” – powiedział, dodając – „To prawda, że nikt dzisiaj żyjący nie ponosi osobistej winy za niewolnictwo… Ale państwo holenderskie ponosi odpowiedzialność za ogromne cierpienia tych, którzy byli niewolnikami i ich potomków. Dziś w imieniu rządu holenderskiego przepraszam za dotychczasowe działania państwa niderlandzkiego” – zacytował portal brytyjskiej gazety.
Słowa Rutte’ego miały zostać przedstawione przez holenderskich ministrów, którzy odbyli podróże do siedmiu byłych kolonii w Ameryce Południowej i na Karaibach, które były miejscami wykorzystania pracy niewolniczej.
Deklaracja ta nastąpiła za wnioskami krajowego panelu doradczego utworzonego po śmierci George’a Floyda w USA w 2020 r., który stwierdził, że udział Holendrów w niewolnictwie był zbrodnią przeciwko ludzkości zasługującą na formalne przeprosiny i zadośćuczynienie finansowe. Rząd Niderlandów wykluczył reparacje, ale utworzy fundusz edukacyjny o wartości 200 mln euro.
Jego formalne przeprosiny wywołały jednak spore kontrowersje, wśród grupy potomków niewolników i niektóre kraje dotknięte niewolnictwem skrytykowały je, jako pospieszne i argumentowały, że brak konsultacji ze strony Holandii pokazał, że postawy kolonialne nadal się utrzymują.
Niektórzy twierdzą, że zamiast tego przeprosiny powinny pochodzić od holenderskiego króla Willema-Alexandra i zostać złożone w byłej kolonii Surinamu 1 lipca przyszłego roku, w 150 rocznicę zniesienia tam niewolnictwa. Rutte powiedział, że wybranie odpowiedniego momentu było „skomplikowaną sprawą” i „nie było czasu jednakowo odpowiedniego dla wszystkich”.
Niewolnictwo zostało formalnie zniesione na wszystkich holenderskich terytoriach zamorskich 1 lipca 1863 r., Co uczyniło Holandię jednym z ostatnich krajów, które zakazały tej praktyki, ale zakończenie tej praktyki w Surinamie zajęło kolejną dekadę z powodu obowiązkowego 10-letniego okresu przejściowego.
theguardian.com/kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!