Prywatna szkoła z Berlina miała prawo odmówić przyjęcia do grona uczniów córki jednego z polityków narodowo-konserwatywnej partii Alternatywa dla Niemiec (AfD). – orzekli eksperci prawni landu Berlin. Sprawa wywołała w Niemczech burzę – napisała w czwartek Polska Agencja Prasowa.

Ekspertyza prawników ministerstwa edukacji landu Berlin (który jest miastem na prawach kraju związkowego) dotyczyła sprawy z października ub. roku. Jedna z prywatnych szkół odmówiła przyjęcia 6-letniej córki lokalnego polityka AfD. Zdaniem ekspertów prawnych landu mogła to zrobić, ponieważ ma prawo do doboru uczniów.

Po ekspertyzie władze landu rozkładają ręce. “Z prawnego punktu widzenia nie da się podważyć decyzji szkoły” – powiedziała dziennikowi “Tagesspiegel” rzeczniczka ministerstwa edukacji landu Berlin. Według niej inna sytuacja zachodziłaby w przypadku dyskryminacji ze względu na rasę lub pochodzenie etniczne – wówczas przepisy o równym traktowaniu można by zastosować. Gdy w grę wchodzą kwestie polityczne i światopoglądowe prywatna szkoła może dokonywać doboru uczniów. – wynika z wypowiedzi rzeczniczki.

Opinia prawników landu oburzyła Georga Pazderskiego, przewodniczącego frakcji AfD w parlamencie landu. “Taka wykładnia nie odpowiada naszemu rozumieniu prawa i jest sprzeczna z zasadą równości” – cytuje jego wypowiedź PAP. Co ciekawe, wcześniej decyzję szkoły negatywnie oceniła nawet minister edukacji landu Berlin Sandra Scheeres z SPD. Jej zdaniem wyciąganie konsekwencji wobec dziecka za polityczne zaangażowanie rodzica jest “bardzo problematyczne”. Jeszcze bardziej kategorycznie wypowiadał się przewodniczący Związku Niemieckich Nauczycieli Heinz-Peter Meidinger uznając stosowanie odpowiedzialności rodzinnej przez szkołę za niedopuszczalne.

CZYTAJ TAKŻE: Już drugi niemiecki klub sportowy chce sekować sympatyków AfD

Kresy.pl / PAP

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply