Niemiecka prokuratura wyrzuca do kosza oskarżenia Angeli Merkel o zdradę stanu wywołane jej decyzją o otwarciu granic dla osób poszukujących azylu.

Niemiecki dziennik „Mannheimer Morgen” ujawnił w dniu dzisiejszym, że od czasu decyzji o otwarciu granic dla migrantów w 2015 roku, do Prokuratury Federalnej w Karlsruhe wpłynęło ponad 1000 zawiadomień o popełnieniu zdrady stanu przez Angelę Merkel, która podjęła tę decyzję. Wszystkie te zawiadomienia zostały odrzucone jako bezpodstawne, podaje gazeta powołując się na rzeczniczkę prokuratury Frauke Koehler.

„Mannheimer Morgen” twierdzi, że wśród osób wysyłających zawiadomienia przeciw Merkel dominowali zwolennicy eurosceptycznej i antyimigranckiej Alternatywy dla Niemiec (AfD). Jak pisze PAP, partia uczyniła zarzut zdrady stanu przez szefową niemieckiego rządu jednym ze swoich głównych haseł wyborczych. Partia prawdopodobnie wejdzie do Bundestagu we wrześniowych wyborach parlamentarnych.

Zwolennicy AfD, szczególnie liczni we wschodnich Niemczech, próbują zakłócać wiece z udziałem kanclerz Niemiec. W połowie sierpnia na wiecu w Gelnhausen w Hesji gdy tylko Merkel rozpoczęła przemówienie z 3-tysięcznego tłumu, odpowiedziały jej gwizdy. W pewnym momencie część zebranych zaczęła skandować: „Odejdź, odejdź”. W tłumie pojawiły się także plansze z napisem „Merkel musi odejść”. Wczoraj do podobnych protestów doszło w Bitterfeld-Wolfen w landie Saksonia-Anhalt.

Zapewne pod wpływem presji wyborców Angela Merkel zapewniła wczoraj, że polityka otwartych granic dla przybyszów spoza Europy nie powtórzy się. Jednocześnie jej rząd nie ustaje w wysiłkach mających na celu zmuszenie innych krajów UE do przyjęcia migrantów.

CZYTAJ TAKŻE: Merkel: Żaden kraj nie ma prawa stwierdzić, że nie chce u siebie muzułmanów

Kresy.pl / PAP

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply