NATO zmobilizowane do działań w Kosowie

Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg powiedział, że jego oddziały stacjonujące w Kosowie są gotowe do podjęcia aktywnych działań.

Stoltenberg wystąpił w środę na konferencji prasowej z premierem częściowo uznawanej Republiki Kosowa Albinem Kurtim. Odbyła się ona w przededniu spotkania tego drugiego z prezydentem Serbii Aleksandrem Vučiciem, który uznaje Kosowo za zbuntowany region swojego państwa. Spotkanie ma rozładować napięcia, jakie narastają w spornym regionie z powodu zarządzeń władz w Prisztinie w sprawie dowodów osobistych i tablic rejestracyjnych pojazdów.

„Mamy teraz znaczącą misję, obecność wojskową w Kosowie, blisko 4 tys. żołnierzy” – powiedział Stoltenberg, który wcześniej rozmawiał także z Vučiciem – „W razie potrzeby przeniesiemy siły, rozmieścimy je tam, gdzie jest to potrzebne, i zwiększymy naszą obecność. Już zwiększyliśmy obecność na północy [Kosowa]. Jesteśmy gotowi zrobić więcej”. To właśnie na północy regionu znajdują się gminy zamieszkane w większości przez etnicznych Serbów. Przylegają one do linii rozgraniczenia z terytorium pozostającym pod kontrolą władz w Belgradzie.

Kurti, który spotkał się ze Stoltenbergiem już po Vučiciu, podkreślił determinację Kosowa, by stać się członkiem NATO. „Zagrożenia, ryzyka i wyzwania, przed którymi stoi NATO w obecnych warunkach bezpieczeństwa, są odczuwalne również przez nasz kraj” – powiedział dziennikarzom, łącząc napięcia w Kosowie z wpływami Rosji.

Łączył z nią także politykę Belgradu – “Instytucje i obywatele Kosowa w obecnej sytuacji mają powody, by uważać na destrukcyjne podejście naszego północnego sąsiada do Kosowa i ogólnie regionu w ramach szkodliwej agendy Rosji dla Europy i Bałkanów”.

Z kolei Vučić powiedział, że Serbia chce uniknąć eskalacji sytuacji, ale ważne jest, aby zrozumieć, że istnieje „nowe pokolenie młodych mężczyzn”, którzy postrzegają Kosowo jako terytorium serbskie i nie będą już „tolerować terroru”.

31 lipca doszło na północy Kosowa do wzrostu napięcia. Od 1 sierpnia miały zostać bowiem wdrożone decyzje władz w Prisztinie o konieczności używania przez serbskich mieszkańców regionu dokumentów osobistych i tablic rejestracyjnych wydawanych właśnie przez nie. Dotychczas wielu kosowskich Serbów nadal używa dokumentów i tablic rejestracyjnych wydawanych przez Belgrad bądź administrację ONZ.

W czasie napięć miało dojść do ostrzelania kosowskiej policji przez nieznanych sprawców. Prisztina przerzuciła dodatkowe siły ku linii rozgraniczenia. Miejscowi Serbowie wznieśli tam barykady. W miastach pod kontrolą Belgradu słychać było syreny alarmowe. NATO zagroziło interwencją. Pod naciskiem dyplomatów UE i USA Kurti przesunął termin wdrożenia nowych przepisów na 1 września.

reuters.com/kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply