Porozumienie o zawieszeniu broni w Jemenie wygasło jeszcze w zeszłym roku. Jednak Organizacji Narodów Zjednoczonych udało się zapośredniczyć rozmowy w sprawie wymiany jeńców.

Jak podała w niedzielę agencja informacyjna Associated Press, przedstawiciele międzynarodowo uznanego rządu Jemenu oraz kontrolującego stolicę i najważniejszą część państwa Ansarullahu prowadzą negocjacje w Szwajcarii. Rozmowy są wspierane przez wysłannika ONZ ds. Jemenu Hansa Grundberga i przedstawicieli Międzynarodowego Czerwonego Krzyża. Negocjacje dotyczą kwestii wymiany jeńców przez skonfliktowane strony.

Grundberg wezwał obie strony do „zaangażowania się w poważne i postępujące dyskusje w celu uzgodnienia uwolnienia jak największej liczby zatrzymanych” – jak można przeczytać w oświadczeniu ONZ. „Wzywam strony do wypełnienia zobowiązań, które podjęły, nie tylko wobec siebie nawzajem, ale także wobec tysięcy jemeńskich rodzin, które zbyt długo czekały na ponowne połączenie się ze swoimi bliskimi” – zaapelował wysłannik ONZ. Jason Straziuso, rzecznik Międzynarodowego Czerwonego Krzyżą, scharakteryzował spotkanie jako okazję do „zmniejszenia cierpień ludzkich związanych z tym konfliktem”.

Madżid Fadail, wiceminister praw człowieka w uznawanym mięzynarodowo rządzie Jemenu i członek jego delegacji powiedział, że rozmowy potrwają 11 dni, AP podała za agencją SABA. Powiedział również, że jest wola uwolnienia wszystkich jeńców wojennych, aby pomóc osiągnąć „trwały i wszechstronny pokój” w Jemenie. Abd al-Kadir al-Murtaza, szef delegacji Ansarullahu, zwanego popularnie ruchem Hutich, powiedział, że ma nadzieję, iż ta runda rozmów okaże się „decydująca”.

Ostatnia duża wymiana jeńców między stronami konfliktu uzgodniona z pomocą ONZ miała miejsce w październiku 2020 r., kiedy to wolność odzyskało po tysiąc jeńców każdej ze stron.

Po obaleniu wieloletniego autokratycznego przywódcy Jemenu Ali Abdullaha Saliha, ruch dyskryminowanych dotąd szyitów-zajdytów, Ansarullah, określany też, od nazwiska klanu przywódców, Huthi, pod koniec 2011 roku podjął ofensywne działania zbrojne. Wobec faktycznego krachu jemeńskiej państwowości pod koniec 2014 roku Huthi przejęli władzę nad stolicą Jemenu Saną i rozwiązali dotychczasowe władze. Prezydent Abd Rabbuh Mansur Hadi w 2015 roku został wzięty w areszt domowy przez szyitów. Uwolniony, uciekł do Adenu – metropolii na południu kraju, a następnie do Arabii Saudyjskiej. Tam przekonał Saudyjczyków do interwencji zbrojnej. Ci skorzystali z okazji, gdyż Huthi są sojusznikiem ich czołowego rywala w regionie – Iranu. Wiosną bieżącego roku Mansur Hadi, postrzegany co raz bardziej jako emigracyjny figurant Saudyjczyków, oddał władzę grupie przeciwników Hutich.

26 marca 2015 roku Arabia Saudyjska rozpoczęła zmasowane naloty na Jemen. Jest popierana przez USA, Wielką Brytanię. Do zbrojnej interwencji włączyły się także Zjednoczone Emiraty Arabskie, choć te ostatnie wspierają przede wszystkim południowych separatystów. W 2019 r. ZEA ograniczył liczbę swoich oddziałów w Jemenie koncentrując się na zbrojeniu i szkoleniu sprzyjających sobie milicji.

Huti są w stanie odpowiadać atakami na terytorium Arabii Saudyjskiej. We wrześniu 2019 r. atak na rafinerię naftową doprowadził do pozbawienia Arabii Saudyjskiej połowy mocy przerobowej jej sektora rafineryjnego. W styczniu bieżącego roku pociski rakietowe Hutich trafiły tam w teren lotniska oraz samochody-cysterny z paliwem, co doprowadziło do śmierci trzech cywilów.

W zeszłym roku Huti skutecznie ostrzelali składy paliwa w rafinerii w Dżeddzie. W efekcie doszło tam do zapłonu dużych ilości łatwopalnego materiału i dużego pożaru. Celem Hutich były także instalacje saudyjskiego koncernu naftowego Saudi Aramco w Dżizanie, Nadżranie, Ras Tanurze i w Rabigh.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Arabia ​​​​Saudyjska przerwała naloty na Jemen, odkąd królestwo przystąpiło do zawieszenia broni ustanowionego pod koniec marca 2022 r. Formalnie wygasło ono w październiku, pomimo wysiłków dyplomatycznych, by je odnowić. Na razie jednak nie doszło do poważnej eskalacji konfliktu.

W walkach w Jemenie zginęło ponad 150 000 osób, w tym ponad 14 500 cywilów. Wojna doprowadziła do klęski głodowej i epidemii.

apnews.com/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply