Samoloty Arabii Saudyjskiej a być może także ich koalicjantów po raz kolejny przeprowadziły naloty na stolicę pogrążonego w wojnie domowej państwa.
Sana stała się celem saudyjskich bomb ponieważ jest centrum władz kontrolowanych przez ruch miejscowych szyitów-zajdytów – Ansarullah, zwanych popularnie także ruchem Hutich. Informując o niedzielnych nalotach Al Jazeera twierdzi, że były one nakierowane na “cele wojskowe”. Katarska telewizja przestawia nalot jako odwet za piątkowy atak na rafinerię w saudyjskiej stolicy Rijadzie za który odpowiedzialność wzięli na siebie Huti.
Powołując się na anonimowych mieszkańców Sany, Al Jazeera twierdzi, że bomby spadły na koszary w południowej części jemeńskiej stolicy, a także na działające w mieście fabryki uzbrojenia. Według telewizji Hutich zbombardowane zostało także miejscowe lotnisko.
Saudyjczycy twierdzą, że w sobotę udaremnili kolejny atak Jemeńczyków, przechwytując drona wyposażonego w ładunki wybuchowe, który zmierzał w kierunku miasta Chamis Muszajt.
Po obaleniu wieloletniego autokratycznego przywódcy Jemenu Ali Abdullaha Saliha, ruch dyskryminowanych dotąd szyitów-zajdytów, Ansarullah, określany też, od nazwiska klanu przywódców, Huthi, pod koniec 2011 roku podjął ofensywne działania zbrojne. Wobec faktycznego krachu jemeńskiej państwowości pod koniec 2014 roku Huthi przejęli władzę nad stolicą Jemenu Saną i rozwiązali dotychczasowe władze. Prezydent Abd Rabbuh Mansur Hadi w 2015 roku został wzięty w areszt domowy przez szyitów. Uwolniony, uciekł do Adenu – metropolii na południu kraju, a następnie do Arabii Saudyjskiej. Tam przekonał Saudyjczyków do interwencji zbrojnej. Ci skorzystali z okazji, gdyż Huthi są sojusznikiem ich czołowego rywala w regionie – Iranu.
26 marca 2015 roku Arabia Saudyjska rozpoczęła zmasowane naloty na Jemen. Jest popierana przez USA, Wielką Brytanię. Do zbrojnej interwencji włączyły się także Zjednoczone Emiraty Arabskie, choć te ostatnie wspierają przede wszystkim południowych separatystów.
Huti byli zdolni odpowiadać poprzez ataki na sztaby oddziałów wojsk prosaudyjskich władz oraz południowych separatystów. Jednak prowadzą też ataki na Arabię Saudyjską. Zarówno poprzez wypady oddziałów na tereny pograniczne, jak też ostrzał rakietowy bądź użycie dronów. We wrześniu 2019 r. w wyniku takiego ataku uszkodzono poważnie największy kompleks rafineryjny w Arabii Saudyjskiej.
W ramach konfliktu jemeńskiego doszło również do konsolidacji południowojemeńskich separatystów, którzy są szczególnie wspierani przez Zjednoczone Emiraty Arabskie.
Według ocen Organizacji Narodów Zjednoczonych wojna domowa spowodowała już 130 tys. ofiar z czego ponad 12 tys. to cywile. W związku z wojną i blokadą jaką wobec Jemenu stosują regularnie Saudyjczycy i ich sprzymierzeńcy, w państwie tym doszło do klęski głodu.
aljazeera.com/kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!