Południowojemeńscy separatyści wycofali się z wdrażania porozumienia zawartego w Arabii Saudyjskiej ze wspieranym przez Saudyjczyków z oficjalnym prezydentem i rządem Jemenu.

Rzecznik tak zwanej Południowej Rady Tymczasowej (STC) czyli przywództwa południowojemeńskich separatystów powiedział 1 stycznia agencji informacyjnej Reutera, że Rada wycofała swoich przedstawicieli z komitetów mających wdrażać porozumienie z Rijadu zawarte 5 listopada. Komitety te miały skupiać z jednej strony właśnie separatystów, a z drugiej przedstawicieli administracji oficjalnego prezydenta Jemenu, przebywającego na emigracji w Arabii Saudyjskiej Abd Rabbuha Mansura Hadiego.

Porozumienie z Rijadu zakładało budowę wspólnego rządu, administracji terenowej na obszarach, które jeszcze są kontrolowane przez separatystów bądź lojalistów Mansura Hadiego oraz poddanie oddziałów wojskowych i paramilitarnych obu stron zunifikowanego dowództwu.

Członek STC Salim al-Awlaki napisał na Tweeterze, że wycofanie się ze wspólnych komitetów przez jej przedstawicieli zostało spowodowane starciami w mieście Szabwa, gdzie przemocy wobec separatystów użyły bojówki islamistycznej partii Islah, trzonu sił politycznych wspierających prezydenta Mansura Hadiego. Nie wiadomo na razie czy separatyści zamierzają wrócić do negocjacji z oficjalnymi władzami. W sierpniu zeszłego roku doprowadzili oni do usunięcia administracji emigracyjnego prezydenta z kontrolowanych przez siebie terenów.

Tymczasem walczący zarówno z oficjalnymi władzami jak i z separatystami szyicki ruch Ansarullah, który kontroluje stolicę kraju – Sanę i powołał tam własny rząd sformalizowali swój sojusz z Iranem. Jak podał 23 grudnia portal Al Masdar News, cytujący informacje nadającej z Sany telewizją Al Masirah, ambasador rządu Ansarullahu spotkał się w Teheranie z irańskim ministrem obrony Amirem Chatamim oraz generałem majorem irańskiej armii Mohammadem Al-Ghammarim. W czasie spotkania strony podpisały porozumienie w dziedzinie obrony. Szczegółów dokumentu nie ujawniono.

Po obaleniu wieloletniego autokratycznego przywódcy Jemenu Ali Abdullaha Saliha, ruch dyskryminowanych dotąd szyitów-zajdytów, Ansarullah, określany też, od nazwiska klanu przywódców, Huthi, pod koniec 2011 roku podjął ofensywne działania zbrojne. Wobec faktycznego krachu jemeńskiej państwowości pod koniec 2014 roku Huthi przejęli władzę nad stolicą Jemenu Saną i rozwiązali dotychczasowe władze. Prezydent Abd Rabbuh Mansur Hadi w 2015 roku został wzięty w areszt domowy przez szyitów. Uwolniony, uciekł do Adenu – metropolii na południu kraju, a następnie do Arabii Saudyjskiej. Tam przekonał Saudyjczyków do interwencji zbrojnej. Ci skorzystali z okazji, gdyż Huthi są sojusznikiem ich czołowego rywala w regionie – Iranu.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

26 marca 2015 roku Arabia Saudyjska rozpoczęła zmasowane naloty na Jemen. Jest popierana przez USA, Wielką Brytanię. Do zbrojnej interwencji włączyły się także Zjednoczone Emiraty Arabskie. Huthi konsekwentnie prowadzą ataki na strategiczne obiekty na terytorium Arabii Saudyjskiej: lotniska, bazy wojskowe, instalacje naftowe.

W ramach konfliktu doszło również do konsolidacji południowojemeńskich separatystów odwołujących się do tradycji istniejącej w latach 1967-1990 Ludowo-Demokratycznej Republiki Jemenu, jedynego komunistycznego państwa arabskiego. Walczą oni z Ansarullahem, ale okresowo wchodzą w konflikty także z oddziałami lojalnymi wobec oficjalnych władz emigracyjnych. Południowej Radzie Tymczasowej patronują Zjednoczone Emiraty Arabskie, oficjalnie wspierające interwencję Saudyjczyków w Jemenie. Ci ostatni popierają natomiast prezydenta Mansura Hadiego i jego obóz.

reuters.com/almasdarnews.com/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply