Turecka gazeta „Sabah” podała w niedzielę, że zespół saudyjskich śledczych, który przybył do Turcji, by prowadzić wspólne dochodzenie w sprawie zabójstwa Dżamala Chaszukdżiego, w rzeczywistości zacierał ślady tego morderstwa. – donosi agencja AP.

Gazeta „Sabah”, określana przez AP jako bliska tureckiemu rządowi, poinformowała, powołując się na „zaufane źródła”, że w skład 11-osobowej ekipy śledczych z Arabii Saudyjskiej, która przybyła do Turcji 9 dni po zabiciu Chaszukdżiego w saudyjskim konsulacie w Istambule, wchodzili m.in. eksperci z dziedziny chemii i toksykologii. AP nie sprecyzowała, w jaki sposób Saudyjczycy mieli zacierać ślady.

Wedlug „Sabah” ciało zabitego dziennikarza zostało po zabójstwie rozczłonkowane i wyniesione z konsulatu w pięciu walizkach. Kilka dni temu doradca prezydenta Turcji Yasin Aktay powiedział gazecie Hürriyet, że ciało Chaszukdżiego poćwiartowano, by później rozpuścić je w kwasie. Aktay nie powołał się przy tym na żadne dowody. Do sprawy odniósł się dzisiaj wiceprezydent Turcji Fuat Oktay mówiąc, że wersja o rozpuszczeniu szczątków w kwasie musi zostać zbadana przez śledczych.

„Sabah” napisał również, że w skład 15-osobowej ekipy, która zabiła Chaszukdżiego, wchodzili m.in. Meher Mutreb, doradca saudyjskiego następcy tronu Mohammada bin Salmana, Salah Tubeigy, szef saudyjskiej Rady Naukowej ds. Medycyny Sądowej oraz Thaar al-Harbi, porucznik saudyjskiej gwardii królewskiej.

Publikacja „Sabah” ukazała się dwa dni po tym, jak prezydent Turcji Recep Erdogan wyraził przypuszczenie, że rozkaz zabicia dziennikarza został wydany na „najwyższym szczeblu” w Arabii Saudyjskiej.

CZYTAJ TAKŻE: Media: Chaszukdżi miał ujawnić użycie broni chemicznej przez Arabię Saudyjską

Kresy.pl / AP / Al-Dżazira / BBC

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply